Do Danuty Iwaszko z podsu-walskiej wsi Mała Huta mieli przyjechać goście z Angoli. Specjalnie dla nich zaczęła uczyć się języka portugalskiego. - A ja miałem gościć u siebie trzy Słowenki, ale w ostatniej chwili okazało się, że przyjadą Włosi - mówi Łukasz Arciszewski z Białegostoku.
Arciszewski, tak jak wielu Podlasian, zdecydował się na przyjęcie pod swój dach pielgrzymów przybyłych na Światowe Dni Młodzieży.
- Wrażenia z ich pobytu są jak najbardziej pozytywne. To bardzo otwarci i weseli ludzie - przyznaje.
Na jednej z wycieczek po Białymstoku skosztowali babki ziemniaczanej.
- Jej smak nie wszystkim przypadł do gustu. Ostatecznie i tak najczęściej jedli pizzę - śmieje się. - Ale przyznali, że nasze miasto bardzo im się podoba. Czuli się tu bezpiecznie. Zupełnie jak w domu.
Po wyjeździe gości do Krakowa Arciszewski postanowił do nich dołączyć. Wraz z żoną spędził pod Wawelem jeden dzień. - Bez problemu udało nam się dojechać do centrum miasta. Zaparkowaliśmy w takim miejscu, z którego mieliśmy jedynie 5 minut drogi do okna papieskiego na ul. Franciszkańskiej - opowiada.
Przyznaje jednak, że w Krakowie było tłoczno: - Ze zwiedzaniem byłby problem. Wiele miejsc było zamkniętych. Ale ostatecznie nie było tak źle, jak informowały media.
Parze udało się dotrzeć pod okno papieskie.
- Jako młode małżeństwo mieliśmy pewien przywilej i nie musieliśmy tak długo czekać. Jednak niektórzy musieli swoje w kolejce odstać.
Światowe Dni Młodzieży w Krakowie Arciszewski zapamięta na długo.
- Przywieźliśmy same pozytywne wrażenia. No i udało nam się zobaczyć papieża Franciszka - wyjawia.
Białostoczanka Agnieszka Żuk gościła u siebie dwóch studentów z Francji.
- W szkole średniej uczyłam się języka francuskiego. Niestety trochę wyparowała mi ta umiejętność - śmieje się. Ale przyznaje, że z komunikacją nie było żadnych problemów. - Okazało się, że wystarczy zwykły translator w komórce. I podstawy angielskiego.
Żuk już uczestniczyła w Światowych Dniach Młodzieży. Była w Australii i Niemczech.
- W Kolonii i Sydney interesowało mnie dosłownie wszystko, co było wokół - wspomina.
Nie inaczej było z Francuzami, których gościła.
- Zabrałam ich na wycieczkę do Białowieży, bo bardzo chcieli zobaczyć żubry - mówi.
Przyznaje, że goszczenie Europejczyków nie jest problemem: - Wszystko to, co oni jedzą we Francji, jest dostępne także w naszych sklepach. Dla ułatwienia dałam chłopakom do wypełnienia tabelki z kategoriami „lubię” i „nie lubię”. To był świetny pomysł.
Francuzi próbowali pierogów, ale nie podbiły one ich żołądków. Furorę zrobiła za to babka ziemniaczana.
- Zakochali się także w ogórkach małosolnych, co było zupełnie zaskakujące. Moi znajomi z Finlandii twierdzą, że u nich takie rzeczy się wyrzuca - śmieje się Żuk.
Z chłopakami z Francji ma stały kontakt: - Napisali mi, że Białystok podobał im się o wiele bardziej niż Kraków. Moja siostra śmiała się, że ktoś w końcu słusznie ocenił nasze miasto.
Agnieszka Żuk pojechała na Światowe Dni Młodzieży do Australii i Niemiec, nie mogła zatem opuścić tych w ojczyźnie.
- Zatrzymałam się u siostry, która mieszka bardzo blisko krakowskiego rynku, więc wychodziłam z mieszkania w sam wir wydarzeń. Grupy pielgrzymów spotykały się na ulicy, tańczyły, wspólnie modliły się. Było bardzo wesoło - zdradza nam.
Mimo starań organizatorów Kraków na kilka dni stał się bardzo zatłoczonym miejscem.
- Kiedy z dnia na dzień do miasta przybywają dodatkowo prawie 2 miliony ludzi to wiadomo, że jakiś problem z przejazdem będzie. Nie da się tego uniknąć. Ale takie już są uroki Światowych Dni Młodzieży - śmieje się pani Agnieszka.
Klimat wydarzenia chwali również ksiądz Antoni Wiszowaty z parafii w Kali-nówce Kościelnej.
- Wszystkie nacje, które zjechały do Krakowa, stworzyły niesamowitą atmosferę. Najwspanialszym wydarzeniem była droga krzyżowa na Błoniach i oczywiście czuwanie modlitewne z Ojcem Świętym. Entuzjazm przybyłej młodzieży udzielał się wszystkim mieszkańcom Krakowa. I na pewno papieżowi Franciszkowi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?