- To była ogromna tragedia, spaliło się wówczas pół wioski - wspomina Wojtek. - Ale zdjęciowo warunki były znakomite. Kiedy zajechaliśmy na miejsce z Julią Szypulską (dziennikarką "Gazety Współczesnej" - przyp. red.) nad całą wsią wisiały jeszcze ciężkie, burzowe chmury. Te same, które przyczyniły po części się do tej tragedii.
I te chmury, w połączeniu ze zgliszczami, wypaloną ziemią, kikutami spalonych drzew, szkieletami domów - dały w sumie niemal taki apokaliptyczny obraz - mówi.Reporterskie wyczucie chwili, ale i artyzm docenili jurorzy "Grand Press Photo". To - jak na razie - najważniejsza nagroda w dorobku naszego kolegi. Gratulujemy i życzymy mu kolejnych!
Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?