Szkoda tylko, że pieniądze na ich utrzymanie wyciąga z kieszeni mieszkańców - to aż 600 tys. zł rocznie.
Gmina Juchnowiec w ostatnich latach, kiedy rządy przejął w niej Czesław Jakubowicz, raczej się nie rozrosła. Za to urząd gminy i podległe mu jednostki - owszem. W samym urzędzie jest dzisiaj o prawie 22 etaty pracownicze więcej niż w maju 2006 r. To wzrost o ponad 60 proc.
W Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej liczba etatów wzrosła o cztery, do tego doszły trzy osoby zatrudnione na umowy -zlecenia. W jednostkach kultury podobnie: z niepełnych pięciu etatów zrobiło się 7,5. Plus sześć osób pracujących na zlecenie.
Skąd takie zapotrzebowanie na urzędników? Zapytaliśmy o to Beatę Górską, która kieruje Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej.
- Mogę tylko powiedzieć, że trzy lata temu było u nas 10 osób, teraz jest 14. A na pytanie: dlaczego, odpowiem, jeśli uzyskam zgodę wójta - zastrzegła pani kierownik.
Więcej w papierowym wydaniu białostockiej Gazety Współczesnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
