- A nikt nie kwestionuje, że wójt przejechał mniej niż wykazał. Stąd takie orzeczenie.
Delegacje wójta zakwestionowała na początku tego roku komisja rewizyjna gminnej rady. Z jej wyliczeń wynikało, że Józef L. wpisywał do dokumentów zawyżone liczby kilometrów. Z tego tytułu miał pobrać 1200 złotych więcej niż powinien.
- Wpisywałem tyle, ile faktycznie przejechałem - tłumaczył się wójt. - A że wybierając się do Białegostoku załatwiałem kilka spraw, to liczba kilometrów była trochę wyższa, niż od tablicy do tablicy miejscowości. Przecież nie będę po mieście poruszał się taksówką.
Radni przedstawili protokół kontroli na sesji, gdzie zapadła decyzja, że sprawę powinny wyjaśnić organy ścigania. Kilka miesięcy temu Józef L. został oskarżony o wyłudzenie pieniędzy i zasiadł na ławie oskarżonych. - Rozbiłem rodzinne układy i teraz radni próbują się mścić - dowodził.
Prokuratura domagała się dla Józefa L. kary 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Chciała też, aby zapłacił tysiąc złotych grzywny i zwrócił niesłusznie pobrane pieniądze. Wójt prosił o uniewinnienie. Orzeczenie sądu nie jest prawomocne. Wczoraj Józef L. nie chciał komentować wyroku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?