WOŚP Suwałki 2014. Zebrali sporo pieniędzy

To nie wszystko - zastrzega Katarzyna Pieklik ze sztabu orkiestry. - Wciąż czekamy bowiem na puszki od wolontariuszy, którzy kwestowali na terenie powiatu.
I dodaje, że to bardzo dobry wynik. Trzeba wziąć bowiem pod uwagę fakt, że niedzielna aura nie sprzyjała graniu. Wiał wiatr, padał deszcz ze śniegiem.
- Okropnie zimno - narzekała Justyna Kalejta, jedna z wolontariuszek w Suwałkach. - Trudno było wytrzymać na zewnątrz. Co pewien czas trzeba było wchodzić do sklepów, by choć trochę się ogrzać. Na szczęście, ludzie byli dość hojni.

W tym roku orkiestra grała w kilku rejonach Suwałk. Koncerty i licytacje odbywały się zarówno w SOK, Plazie, jak i Parku Naukowo-Technologicznym. Wybór tej ostatniej placówki nie był przypadkowy. Organizatorzy finału chcieli zapoznać suwalczan z funkcjonowaniem tzw. sztucznego szpitala i zasadami udzielania pomocy przedmedycznej.

Jak mówi Katarzyna Pieklik, ponad 11 tysięcy złotych pochodziła z licytacji przedmiotów przekazanych przez suwalskich artystów, a także przekazanego przez Jurka Owsiaka złotego serduszko. Kupił je za 8 tysięcy złotych Dariusz Mazur, przedsiębiorca i prezes klubu sportowego "Wigry".

Podczas tegorocznej zbiórki nie obyło się bez incydentów. Tuż przed godz. 14, na ulicy Kościuszki w Suwałkach do wolontariuszki podbiegł młody mężczyzna, wyrwał puszkę i rzucił się do ucieczki. W jej trakcie zgubił łup, który zabrali wolontariusze. Jak twierdzą, puszka nie została uszkodzona. - Ustalamy sprawcę tego zdarzenia - informuje Eliza Sawko, oficer prasowy suwalskiej komendy. - Jeśli zostanie zatrzymany, odpowie przed sądem.

Dodajmy, że w tym roku WOŚP nie grała w Augustowie, ponieważ nie było komu zorganizować kwesty. Zbiórka odbyła się natomiast w Sejnach, gdzie zebrano 6880 zł.