Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspomnienia nadal są bolesne

stef
– Tu są sami dowódcy bezpieki. Może kiedyś doczekamy się wystawy z twarzami ełckich funkcjonariuszy – mówi Andrzej Bach.
– Tu są sami dowódcy bezpieki. Może kiedyś doczekamy się wystawy z twarzami ełckich funkcjonariuszy – mówi Andrzej Bach. P. Tomkiewicz
Wydarzenia z 13 grudnia 1981 roku wzbudzają coraz mniejsze zainteresowanie ełczan. Ale emocje i wspomnienia u tych, którzy byli aresztowani i internowani, wciąż są żywe.

Z okazji 27. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego odbyło się spotkanie z ełckimi opozycjonistami z czasów PRL.

Ełcka "Solidarność"

W latach osiemdziesiątych w Ełku jednymi z najbardziej aktywnych działaczy opozycyjnych byli pracownicy oświaty.

- W "Solidarności" było prawie 500 ełckich nauczycieli. W strajkach, jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego wzięło udział 12 szkół. Znani są przecież tacy działacze, jak Henryk Kupiec czy Ewa Bogdanowicz - opowiadał na sobotnim spotkaniu Krzysztof Sychowicz z białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

W stanie wojennym w województwie suwalskim (w którym leżał Ełk - red.) internowane były 93 osoby. Część kobiet trafiła do Gołdapi.

Nie wiedzieliśmy, dokąd nas wiozą

Jedną z czterech ełczanek wywiezionych do gołdapskiego ośrodka była Alina Songin. Dopiero po kilku tygodniach mogła skontaktować się z rodziną. - Kiedy mnie aresztowano, nie wiedziałam co dalej będzie i dokąd mnie wywiozą. Przez okna samochodu widziałam jedynie, że przejechaliśmy przez Olecko, potem zatrzymaliśmy się gdzieś w lesie i w końcu dotarłam do Suwałk. Tam, w urzędzie wojewódzkim dostałam decyzję o internowaniu - opowiadała wzruszona Alina Songin. - Potem trafiłam do aresztu w Białymstoku i stamtąd, dopiero 9 stycznia, do Gołdapi.

W ośrodku w Gołdapi przebywało 240 kobiet. Był to dla nich bardzo trudny okres.

- Zakazano nam zbliżania się do okien. Pilnowali nas żołnierze, którzy w każdej chwili mieli prawo strzelać do nas - dodaje pani Alina.

Twarze bezpieki

Przy okazji spotkania opozycjonistów otwarto wystawę "Twarze białostockiej bezpieki".

- Wspomnienia z tamtych dni, mimo że upłynęło tyle lat, są bolesne nie tylko dla nas, ale i naszych rodzin. Najbliżsi nie wiedzieli, co się z nami dzieje. Niestety, nie ma na tej wystawie oficerów służby bezpieczeństwa z naszego miasta. Mam nadzieję, że powstaną jakieś opracowania opisujące także ełcką bezpiekę - mówi Andrzej Bach, jeden z liderów ełckiej "Solidarności" w PRL-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna