Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstrząsające zeznania w sprawie katastrofy w Jeżewie

(ika)
Łomżyński prokurator tłumaczy się z Jeżewa.

Były komendant miejski w Wysokiem Mazowieckiem oraz łomżyński prokurator, który prowadził śledztwo w sprawie katastrofy autokaru pod Jeżewem. To oni zeznawali dziś na kolejnej rozprawie przeciwko właścicielom firmy Kosmos.

Romuald i Janina Z. wynajęli pojazd białostockim maturzysto jadącym na pielgrzymkę do Częstochowy. W wyniku wypadku z września 2005 roku zginęło 13 osób.

Sąd szczególną uwagę poświecił zeznaniom Jana K. z Prokuratury Okręgowej w Łomży. Zdaniem rodziców zamarłych uczniów śledztwo w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy nie było przeprowadzone prawidłowo. Począwszy od zabezpieczenia materiałów dowodowych, aż do wydanie żonie zmarłego dowodów w postaci leków należących do kierowcy.

- Przecież to mógł być ważna wskazówka co do stanu zdrowia kierowcy autokaru. Łańcuszki, zdjęcia, rozumiemy, ale lekarstwa?! - krzyczeli rodzice, którzy nie mogli się podczas rozprawy powstrzymać od komentarzy.

Dzień po wypadku policja otrzymała anonimowy telefon, jakoby kierowca chorował na padaczkę. Jak wynika z akt, z którymi zapoznali się pokrzywdzeni, tą informację prokuratura zaczęła weryfikować dopiero 4 miesiące później.

- Były pretensje z góry, że sprawa była prowadzona skandalicznie. Ale osoby badające akta żadnej nieprawidłowości nie stwierdziły. Najłatwiej zwalić winę na szeregowego prokuratora - żali się Jan K. - A sygnały o chorobie na pewno sprawdzaliśmy - zapewniał. Kilka minut wcześniej jednak, twierdził, że takiej informacji w ogóle nie było.

- Wtedy znałem te akta na pamięć, dziś robi się ze mnie idiotę - ripostuje krótko Jan K., kiedy na kolejne szczegółowe pytanie oskarżycieli posiłkowych odpowiada "nie pamiętam".

Wyjaśnieniem katastrofy pod Jeżewem zajmowało się kilka organów, włącznie z Komendą Miejską w Wysokiem Mazowieckiem i tamtejszą prokuraturą, policja białostocka i łomżyńska prokuratura. Sąd przypuszcza, że to była przyczyna chaosu i złego przepływu informacji. Po interwencji rodziców ofiar spod Jeżewa w ministerstwie sprawiedliwości w 2006 śledztwo w tej sprawie przejęła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku.

Za miesiąc sąd przesłucha kolejnych funkcjonariuszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna