Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy nosimy w głowach gremliny. Ja wiem jak je pokonać

Dorota Naumczyk
Po lewej: Karolina Cwalina ważąca prawie 120 kg. Po prawej: chudsza o połowę. Aktualnie prowadzi w różnych miastach Polski warsztaty dla kobiet „Sexi zaczyna się w głowie“. Tydzień temu spotkała się z białostoczankami
Po lewej: Karolina Cwalina ważąca prawie 120 kg. Po prawej: chudsza o połowę. Aktualnie prowadzi w różnych miastach Polski warsztaty dla kobiet „Sexi zaczyna się w głowie“. Tydzień temu spotkała się z białostoczankami Archiwum prywatne
Jeszcze kilka lat temu nienawidziła siebie. Mówiła: jestem potworem. Ważyła prawie 120 kg i czuła się bardzo nieszczęśliwa. Dzisiaj jest o połowę chudsza i - jako coach - pomaga innym kobietom znaleźć szczęście. Karolina Cwalina z Białegostoku opowiada nam o swojej przemianie.

- Nieśmiałość nie jest seksowna?

- ?

- Uczysz kobiety odwagi i przebojowości, tego, aby wzięły życie w swoje ręce.

- Tu trzeba coś sprecyzować. Ja niczego kobiet nie uczę. Jako coach jestem dla nich po prostu wsparciem i motywatorem, aby im się chciało działać. A jeżeli ktoś jest nieśmiały i czuje się z tym dobrze, jeżeli jakaś kobieta uważa, że jej nieśmiałość jest pociągająca i fajna, to nie musi nic zmieniać. Nie każdy musi być przebojowy.

- Ty sama przez wiele lat czułaś się bardzo nieszczęśliwa...

- Czułam się nieszczęśliwa, bo nie miałam w życiu żadnego celu, nie mogłam znaleźć swojej drogi... Spotykałam się z mężczyzną, który mnie nie szanował, i tkwiłam w tym związku byle z kimś być. Nic dla siebie nie robiłam, bo uważałam, że nie zasługuję na szczęście. Ważyłam prawie 120 kilogramów i nie było mi z tym dobrze...

Moja siostra i mama są wysokimi, zgrabnymi, pięknymi kobietami, a ja się czułam 120-kilogramowym potworkiem. Uważałam, że wszyscy, którzy patrzą na nas z boku, myślą: „czemu ci rodzice tak tuczą tego dzieciaka?“. Wstydziłam się nie dość, że siebie, to jeszcze tego, że oni mogą być oskarżani, że to ich wina. Ale nie ruszyłam palcem, by to zmienić.

- I pewnego dnia obudziłaś się i powiedziałaś sobie: dość!

- Pewnego dnia stwierdziłam, że jestem w takiej czarnej dziurze, że muszę się w końcu ruszyć i coś robić, bo nikt niczego za mnie nie zrobi.

- I gdzie ruszyłaś?

- Trafiłam na świetnego coacha, który mi pomógł. Zaszłam do niego i powiedziałam: nienawidzę siebie, bo jestem potworem. A on zapytał mnie: a co robisz, żeby to zmienić? Odpowiedziałam mu, że nic, bo nie warto, bo i tak się nie uda. Miałam takie typowe, polskie myślenie, że to nie mój dzień, nie mój czas, że ja nie dam rady... I mój coach zrobił mi to, co ja teraz robię z moimi klientami - pozwolił mi spojrzeć na siebie z innej perspektywy, pomógł mi stworzyć pewien plan działania.

- I zaczęłaś morderczy proces chudnięcia. Zrzuciłaś prawie 60 kilogramów.

- Zaczęłam regularne treningi, przeszłam na dietę, miałam kilka operacji usuwania nadmiaru skóry. Miałam motywację i moja chirurg mówiła mi, że jestem cyborgiem, bo na drugi dzień po operacji, pełna energii, już wstawałam z łóżka. Miałam cel, robiłam wszystko, żeby siebie polubić. I codziennie widziałam tego efekty. Zaczęłam dużo dla siebie robić i dostrzegłam, ile ja sama jestem warta.

- Sexi zaczyna się w głowie - tak twierdzisz i takie zajęcia dla kobiet prowadzisz.

- Tak, bo wygląd to jedno, ale liczy się też dobra organizacja dnia, umiejętność porządkowania, co jest dla nas bardziej ważne, a co mniej. Poczucie sexi bierze się z głowy, bo np. musimy się zorganizować, aby móc pięć razy w tygodniu chodzić na siłownię, realizować właściwy plan żywieniowy itd.

- Stałaś się atrakcyjną, przebojową kobietą. W niczym nie przypominasz siebie sprzed lat. Dziś sama jesteś coachem i wspierasz inne kobiety. Jak znalazłaś swoją drogę życiową?

- Studiowałam prawo i przymierzałam się do doktoratu. Wtedy wyjechałam na roczną wymienię studencką do Francji i tam zetknęłam się z coachingiem. Bardzo mi się spodobał, bo okazało się, że coach nic swojej klientce nie sugeruje, a jedynie pracuje z nią „tu i teraz“, pomagając sporządzić plan działania na przyszłość. Spodobało mi się to, bo ja sama nie lubię, kiedy ktoś mi coś każe robić.

Wcześniej, kiedy byłam w dole, szukałam różnych form pomocy, np. u psychoterapeutów. Ale okazało się, że to nie dla mnie, bo ja nie potrzebowałam kogoś, kto się razem ze mną grzebie w mojej przeszłości, tylko kogoś, kto mnie kopnie i zmusi do działania.

Zdecydowanie bardziej pasował mi coaching, więc zaczęłam się dokształcać w tym kierunku. Trwało to cztery lata. Moja edukacja kosztowała 60 tysięcy złotych, zdobyłam certyfikaty i dziś mam za sobą ponad 800 płatnych godzin pracy z klientami. Od dwóch lat prowadzę też spotkania motywacyjne, warsztaty firmowe, współpracuję z Fundacją Rak`n`Roll, gdzie spotkam się z kobietami z nowotworami,

- Z jakimi problemami przychodzą do ciebie kobiety?

- Przychodzą, bo są w nieszczęśliwych związkach i nie wiedzą, jak z nich wyjść. Bo nie doceniają siebie. Przychodzą i mówią, że mają w życiu bardzo dużo, ale nie czują się szczęśliwe, bo nie wiedzą, czego tak naprawdę pragną... Przychodzą i mówią, że mają pomysł na życie, ale nie mają siły, by go realizować itd.

- Z pewnością zdarzają się też kobiety z takim problemem, jaki ty miałaś - z dużą nadwagą i oczekują że pomożesz im schudnąć...

- A ja im pokazuję, że trzeba równolegle pracować na głową i ciałem. Pewnych rzeczy nie da się zmienić tylko ćwicząc na siłowni... Uczę kobiety, jak pokonywać swoje gremliny...

- Gremliny?

- Gremliny to takie potwory - negatywne myśli, które każda z nas w sobie nosi. One nas blokują, nie pozwalają ruszyć dalej. Stopuje nas myślenie typu: „nie dam rady“, „ to nie mój czas“, „ja nie potrafię“, „może ktoś inny“...

- A z czym zgłaszają się do ciebie mężczyźni?

- Trafiają do mnie, bo czują, że np. zasiedzieli się już w swojej pracy, m.in. w korporacjach i robią od lat coś, co już nie daje im żadnej satysfakcji. I też chcą to zmienić, ale nie wiedzą jak. I potrzebują kogoś, kto nimi pokieruje, kto będzie dla nich wsparciem. Żeby ruszyć z miejsca, potrzebują takiego bata nad sobą.

- Już w styczniu uruchamiasz w Białymstoku studia podyplomowe - Akademię Coachingu. Skąd taki pomysł?

- Mimo że teraz mieszkam w Warszawie, to często odwiedzam mieszkających w Białymstoku rodziców i znajomych, i słyszę od nich, że tu nic się nie dzieje, że mało kto cokolwiek organizuje. Postanowiłam więc zaryzykować i zorganizować warsztaty motywacyjne pod hasłem „Sexi zaczyna się w głowie“, z którymi jeżdżę po całej Polsce.

Okazało się, że w Białymstoku zapisało się na nie aż 70 kobiet! A mogłam zaprosić tylko 20, bo to nie wykład, a spotkanie motywacyjne, gdzie musi być bliski kontakt. Świadczy to o tym, że zainteresowanie coachingiem jest tu ogromne. Myślę więc, że i potrzeba studiów podyplomowych z coachingu jest w stolicy Podlasia ogromna. Zorganizowałam więc tę roczną podyplomówkę, zaprosiłam wykładowców z całej Polski i od nowego roku ruszamy.

Karolina Cwalina urodziła się 20 grudnia 1987 r. w Białymstoku.

Absolwentka VI LO w Białymstoku oraz Wydziału Prawa i Studiów Podyplomowych Coaching Profesjonalny Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, a także The Art And Science of Coaching w Erickson International Collage, akredytowanego w Polsce przez Wszechnicę Uniwersytetu Jagiellońskiego. Członek International Coach Federation. Obecnie mieszka w Warszawie. Autorka programów „Sexy zaczyna się w głowie“ i „Sukces zaczyna się w głowie“. Kierownik studiów na tworzącej się Akademii Coachingu w Białymstoku.

Karolina wygrała z chorobą, zbudowała poczucie własnej wartości, znalazła swój cel i osiągnęła sukces. Od 2011 roku prowadzi indywidualne sesje coachingowe, szkolenia dla firm, warsztaty oraz patronuje wielu akcjom z zakresu rozwoju osobistego. Regularnie występuje jako coach-ekspert w mediach. Pisze artykuły do prasy oraz portali internetowych. Zawsze powtarza, że wszystko zaczyna się w głowie. Zmotywowała siebie, teraz motywuje innych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna