Kampania wyborcza ruszyła na dobre. Sztab PiS określił, że Bożena Kamińska oraz Czesław Renkiewicz, ubiegający się o fotel prezydenta Suwałk, są członkami miejscowej "sitwy i kliki". Nie spotkało się to z jakąś szczególną reakcję. Zaczęły też pojawiać się nazwiska kandydatów na radnych. Oprócz tych samych od lat, są i nowe. Np. niepełnosprawna pływaczka Joanna Mendak chce zostać radną z komitetu Renkiewicza. Podobnie, jak były szef suwalskiej policji, a obecnie emeryt Andrzej Ryński.
Choć do wyborów jeszcze daleko, sukces odniosły już Suwałki. O pierwsze miejsce na sejmikowej liście PiS w naszym okręgu rozegrała się prawdziwa batalia. Pierwotnie "jedynką" miał być Józef Mozolewski, przewodniczący regionalnych struktur "Solidarności". Sprzeciwił się temu poseł Jarosław Zieliński. Uważał, że w tym okręgu pierwsze miejsce należy się reprezentantowi największego miasta, czyli Suwałk. Sprawę musiały rozstrzygać władze krajowe PiS. Przychyliły się do zdania Zielińskiego. Na pierwszym miejscu jest więc Leszek Dec, suwalczanin, obecny radny wojewódzki. A to niemal pewny mandat na kolejne cztery lata.
Coraz pewniejsza wydaje się też wygrana w Suwałkach Czesława Renkiewicza. PiS skupia się, przynajmniej na razie, na atakowaniu Bożeny Kamińskiej. Sama Kamińska unika z kolei krytyki obecnego miejskiego włodarza i nie przekazuje wyborcom jasnych komunikatów, dlaczego mają postawić na nią, a nie na Renkiewicza. Niedawno zaprezentowała swój program gospodarczy. Mówiła mniej więcej to samo, co wcześniej powiedział jej rywal. Anna Naszkiewicz zaś, szefowa suwalskiego PO, dwukrotnie aż tłumaczyła się z tego, że podczas konferencji prasowej Renkiewicz został trochę skrytykowany. - W demokracji każdy ma prawo do własnego zdania - mówiła.
Dosyć niespodziewanie pojawił się jeszcze jeden kandydat na prezydencki fotel. Suwalskie ugrupowanie o nazwie Blok Samorządowy, którego dotychczasowa aktywność polegała na wspieraniu rządzących miastem, wyciągnęło na powierzchnię byłego prezesa agencji "Ares" Tomasza Bilbina. Po co, nikt nie wie. Na pewno nie chodzi o wygranie wyborów, bo kandydat także jakoś specjalnie wyróżniać się nie ma zamiaru.
Nikt nie wie natomiast, co dzieje się w SLD. Partia ta zapowiadała wystawienie swojego kandydata na prezydencki urząd, ale zapanowała kompletna cisza.
Na razie, w ramach "odmładzania szeregów", na pierwszy miejscu listy do sejmiku Sojusz wystawił Janusza Krzyżewskiego, byłego sekretarza PZPR, a już za Polski demokratycznej marszałka województwa podlaskiego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?