Czytelniczka głosowała w lokalu Obwodowej Komisji Wyborczej nr 1 w Broku, mieszczącym się w budynku szkoły.
- Z kandydatów na radnych powiatu wybrałam swego dobrego znajomego, Andrzeja Stefańczyka - mówi. - Głosował na niego także mój mąż. Jesteśmy pewni, że nasze głosy były ważne. W tym samym obwodzie głosował także sam kandydat z żoną. Zapewne też głosowali tak, jak my. Tymczasem z protokółu wywieszonego na budynku komisji wynika, że nie uzyskał on ani jednego głosu. To tym bardziej dziwne, że na tej liście był jedynym brokowianinem. Moim zdaniem, mamy do czynienia z fałszowaniem wyborów. Ciekawi mnie, kto przejął nasze głosy?
Andrzej Stefańczyk był umieszczony na liście KWW Ziemia Ostrowska, na pozycji 11. Okręg nr 3, w którym go wystawiono, obejmuje gminy Brok, Ostrów Mazowiecka, Wąsewo i Stary Lubotyń. W sumie, w całym okręgu, Stefańczyk uzyskał 171 głosów i nie wszedł do rady, choć miał bardzo dobry, trzeci wynik na liście.
W samej gminie Brok dostał 153 głosy, np. w Kaczkowie głosował na niego co trzeci wyborca. W jego obwodzie nr 1, gdzie mieszka, ani jeden.
- Dla mnie jest to bardzo dziwne, bo co najmniej kilka osób z mojej rodziny głosowało na mnie - mówi Andrzej Stefańczyk. - O tym, że głosowali na mnie w tym obwodzie, mówiło mi po wyborach co najmniej kilkanaście innych osób. Złożyłem w tej sprawie protest wyborczy do sądu okręgowego w Ostrołęce.
Przed 4 laty Andrzej Stefańczyk też był kandydatem do rady powiatu. Wystawiał go wtedy komitet Porozumienie Razem, był na pozycji 7. Zdobył wtedy 222 głosy, z czego w samej gminie Brok - 195.
- Wtedy, w moim obwodzie wyborczym, głosowało na mnie 80 osób - wspomina Stefańczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?