Wystarczyło kilka cieplejszych dni i w naszym regionie zaczęły płonąć łąki i nieużytki. Tylko w kwietniu pożarnicy z Warmii i Mazur ugasili prawie 200 takich pożarów.
Co roku podczas wypalania traw giną ludzie. Pierwszą tegoroczną ofiarą jest 78-letni mieszkaniec okolic Rzeszowa. Jego ciało znaleziono wczoraj na wypalonym polu, prawdopodobnie udusił się w kłębach gęstego dymu. Na Warmii i Mazurach ofiar w tym roku nie było, ale z dnia na dzień strażacy mają coraz więcej interwencji. We wtorek ktoś podpalił trawę w Kętrzynie. Ogień szybko się rozprzestrzenił i zapaliła się drewniana altanka. Strażakom w porę udało się ugasić ogień.
Wiosenna zmora - tak o pożarach łąk i nieużytków mówią strażacy. Nic dziwnego, co roku wiosną wypalanie traw jest plagą i tradycją, która nie zanika.
- Niestety, dopiero się zaczyna, w tym roku później niż zwykle - przyznaje st. kpt. Krzysztof Pardo z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie. I przytacza przerażające statystyki. Przed rokiem strażacy z naszego regionu gasili aż 2412 pożary traw, najwięcej w powiatach olsztyńskim, ostródzkim, ełckim i oleckim.
- Do jednego takiego pożaru wyjeżdża samochód ratowniczo-gaśniczy i sześciu strażaków. A przecież mogą być potrzebni gdzie indziej - dodaje K. Pardo.
Poza tym każda interwencja sporo kosztuje. Wypalanie traw to także zagrożenie dla ludzi, niebezpieczeństwo pożaru lasów i zabudowań, a także spustoszenie fauny i flory.
Przypominamy, że wypalanie jest nielegalne i karane grzywną. Jeśli zagrożone jest zdrowie i życie ludzi albo mienie znacznych rozmiarów, podpalacz może trafić do więzienia nawet na 10 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?