Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrzucili ją ze studiów bo przyszła w krótkiej spódniczce

ewil
Zobacz za co można wylecieć ze studiów.

Jak się okazuje, to wcale nie jest takie proste. Nie wystarczy nie przyjść na 10 na 15 ćwiczeń w semestrze, nie wystarczy oblać trzech egzaminów w sesji, jeśli mamy szczęście to ktoś się zlituje i nie wpisze dwójki do indeksu. Nie wystarczy też, o dziwo nie przyjść na żadne seminarium, ani w ogóle nie przystąpić do żadnego egzaminu. Zawsze można załatwić lewe zwolnienie, udać, że się miało depresję.

Na Akademii Świętokrzyskiej trzeba jednak bardziej uważać. Parę lat temu na Wydziale Zarządzania wywieszono ogłoszenie, że studenci, którzy wyrażają się nieparlamentarnie mogą zostać usunięci z uczelni. Jeśli student będzie notorycznie przeklinał i nie zwracał uwagi na ostrzeżenia i upomnienia, prodziekan nie zawaha się skreślić go z listy studentów.

W Brazylii można wylecieć nawet za... krótką spódniczkę. Władze Universidade Bandeirante w Sao Paulo wyrzuciły z uczelni 20-letnią Geisy Arruda. Dziewczyna została skreślona z listy studentów tylko dlatego, że przyszła na zajęcia w swojej ulubionej mini. Króciutka spódniczka, która odsłaniała długie, zgrabne nogi Geisy zrobiła furorę wśród jej kolegów, ale poważni profesorowie poczuli się dotknięci. Zarzucono jej brak godności i moralności i kazano opuścić mury szkoły.

Ze studiów można wylecieć za wiele, ale student Uniwersytetu Śląskiego nie spodziewał się, że powodem mogą być trzy grosze. Po zrobieniu licencjatu na prywatnej uczelni, postanowił kontynuować naukę na innej uczelni. Na początku drugiego roku zobaczył swoje nazwisko na liście studentów skreślonych z listy. Powód? Nie uregulował płatności trzech groszy odsetek. Może dojść do takiej sytuacji, jeśli przelew idzie o jeden dzień za długo. Na koniec okazało się jednak, że lista była tylko straszakiem dla tych, którzy zalegają z płatnościami. Ale bez problemów się nie obyło.

A więc o czym powinien pamiętać przeciętny student, jeśli chce bez przeszkód kontynuować naukę? Oprócz parlamentarnego wyrażania się oczywiście, rozliczania się z płatności w terminie i odpowiedniego stroju na zajęcia. Wystarczy opanować zdolność maksymalnego spięcia się i nauczenia przedmiotu z całego semestru w jedno popołudnie przed egzaminem. I nie dać się we znaki dziekanowi. Albo paniom z dziekanatu, bo kto studiuje, ten wie, że to one mają największą władzę na uczelni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna