Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyznaniowa mniejszość tworzy własną parafię, a nie tak dawno...

Kazimierz Radzajewski [email protected]
Ełckich luteran przygarnęła mniejszość niemiecka. Jest ich niewielu, najwyżej około stu. Chcą modlić się tak, jak modlili się ich przodkowie na Mazurach. Razem i ze współwyznawcami luteranizmu.
Ełckich luteran przygarnęła mniejszość niemiecka. Jest ich niewielu, najwyżej około stu. Chcą modlić się tak, jak modlili się ich przodkowie na Mazurach. Razem i ze współwyznawcami luteranizmu.
Ełk. Przed wojną luteranizm był dominującą wiarą na Mazurach. Wyznawców doktryn Marcina Lutra zmuszono jednak do opuszczenia swoich domów i świątyń. Pozostali nieliczni.

Czyja władza, tego wiara. A my jesteśmy, choć teraz w mniejszości - mówi luterański ksiądz Marcin Pysz, proboszcz parafii ewangelicko - augsburskiej w Piszu.

W drugi dzień Bożego Narodzenia i po prawie 20 latach przerwy w Ełku odprawiono nabożeństwo luterańskie.

Mazurska tożsamość, także z wiarą przodków
Prosili o nie urodzeni w tych stronach Mazurzy, którzy nie mając miejsca na do modlitwy chodzili do innych kościołów, ale nie mogli się w nich odnaleźć. Zebrali się w pomieszczeniach należących do mniejszości niemieckiej, obok zabytkowej wieży ciśnień.

Ta lokalna mniejszość wyznaniowa liczy obecnie 50 osób.
- Choć w powiecie ełckim jest nas prawdopodobnie ok. stu. Do wielu wsi powracają wysiedleni i emigranci. Częścią ich tożsamości jest wiara przodków. Stąd też przybywa wiernych - mówi ksiądz Marcin Pysz.

Ksiądz Pysz wziął pod opiekę ełckich luteran. Administruje on pobliską parafią w Piszu. Na Mazury przyjechał ze Śląska Cieszyńskiego, gdzie luteranie stanowią ok. 80 procent społeczności.

- Być może będzie reaktywowana ełcka parafia luterańska, bo chce tego społeczność pozbawiona dostępu do spotkań i modlitwy - wyraża opinie wiernych ksiądz Pysz.

Nabożeństwa luterańskie odbywały się w Ełku do lat 90. Przed wojną Ełk był jednym z najsilniejszych ośrodków kościoła ewangelicko-augsburskiego na Mazurach. Luteranie mieli tu także swoją świątynię, która przeszła w ręce kościoła katolickiego.

Taki sam los spotkał po II wojnie światowej praktycznie wszystkie świątynie w ok. 250 mazurskich miejscowościach. Są to obecnie kościoły katolickie i rzadziej cerkwie prawosławne lub grekokatolickie. Luteranie zbierają się w małych kaplicach i salach parafialnych.

Nie wytrzymali presji, wyjechali
W naszym regionie przetrwało 10 parafii, które mają 30 filiałów. W okolicach Ełku najstabilniejszą sytuację ma parafia ewangelicko - augsburska w Piszu. Liczy ona ok. 150 wiernych, zaś miejscem ich modlitw jest świątynia w Wejsunach.
- W tym roku nasza parafia będzie obchodziła 480-lecie - podkreśla aspekt historyczny ksiądz Pysz.

Piska parafia przetrwała, pomimo ostracyzmu władz i wymuszonej emigracji. Największa fala luteran opuściła Polskę po wojnie. Później też nie sprzyjał im klimat społeczno - polityczny i gospodarczy. Najwięcej wyjazdów spowodowanych było tzw. akcją łączenia rodzin. W 1973 r. wyjechało stąd do RFN 620 wiernych, a później jej proboszcz.

Obecnie kościół luterański w Polsce liczy około 75 tys. członków.
Nabożeństwa luterańskie w Ełku będą odbywały się w każdą 2. i 4. niedzielę miesiąca o godzinie 13.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna