Proces miał odpowiedzieć na pytanie, czy oskarżony chciał oszukać sponsora - Polskie Centrum Eksportu. Czy zawarł umowę mając świadomość, że się z niej nie wywiąże? Zdaniem sądu, tak.
- Kamil Ch. nic nie zrobił, by umowę wykonać. Gdy pobrał pieniądze od sponsora, po prostu zniknął - mówiła sędzia Marzanna Chojnowska.
Podkreśliła, że oskarżony wykonał kilka pozornych działań. Np. założył domenę zespołu, która była wstępną ofertą handlową, a nie realną pracą nad sponsoringiem.
- Kamil Ch. od początku nie chciał reklamować drużyny, bo ta przy podpisywaniu umowy nie istniała. Nie mogła więc wystąpić w żadnych rozgrywkach i reklamować sponsora - uzasadniała sędzia.
Jak przekonywał w apelacji adwokat oskarżonego (żądając m.in. uniewinnienia), sąd I instancji źle ocenił wyjaśnienia jego klienta. Skoro bowiem Kamil Ch. konsekwentnie nie przyznawał się do winy, to sąd powinien mu uwierzyć.
- Rzeczywiście, oskarżony w postępowaniu nie przyznał się i odmówił wyjaśnień. Jednak na rozprawie przyznał się i wnioskował o skazanie bez postępowania dowodowego, ale nie zgodziła się na to strona pokrzywdzona - przypomniała sędzia Marzana Chojnowska i dodała: - Oskarżony może mówić co chce, ale to sąd na podstawie dowodów ocenił, że nie zrobił nic, by umowę zrealizować.
W pierwszej instancji Kamil Ch. został skazany na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Odpowiadał za to, że w sierpniu 2014 r. namówił Polskie Centrum Eksportu do sponsorowania drużyny koszykarskiej. Gdy, zgodnie z umową, firma przelała na wskazane konto 40 tys. zł, pobrał je i zniknął.
Zobacz także: Pobili i okradli niepełnosprawnego mężczyznę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?