Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wzruszający gest. Bezinteresowna pomoc dla potrzebującej

Magda Hirsztritt [email protected]
Poruszyła mnie sytuacja tych kobiet. Cała rodzina zdecydowała, że im pomożemy – mówi Renata Topolska (z lewej). Przy układaniu drewna pomaga Marta Olszewska, bratanica pani Zofii.
Poruszyła mnie sytuacja tych kobiet. Cała rodzina zdecydowała, że im pomożemy – mówi Renata Topolska (z lewej). Przy układaniu drewna pomaga Marta Olszewska, bratanica pani Zofii.
Liczy się nawet drobny gest.

- Dziękuję! - mówi wzruszona Zofia Godlewska z podełckich Wityn, która poprosiła nas o pomoc. Czytelnicy zareagowali natychmiast.

Pani Zofia od lat choruje na stwardnienie rozsiane. Wcześniej pomagała jej mama. Teraz to ona wymaga ogromnej opieki. Lekarze stwierdzili u niej raka mózgu. Jest bardzo chora, prawie nie wstaje z łóżka.

Zofia Godlewska samotnie wychowuje syna. Patryk chodzi do szóstej klasy. Kobiety żyją ze skromnej renty i emerytury. W wypełnianiu codziennych obowiązków pomaga bratanica pani Zofii - Marta.

- Tylko na leki dla siebie i mamy wydaję kilkaset złotych miesięcznie. Z czego mamy żyć? - pyta Zofia Godlewska. W środę zwróciła się do naszej redakcji - przydałyby się pieniądze, farba, pralka, bo stara się zepsuła i pomoc przy piłowaniu drewna na opał.

O problemie rodziny z Wityn napisaliśmy w czwartek. Już w piątek po południu zadzwoniła do nas Czytelniczka.

- Artykuł i sytuacja tych kobiet bardzo mnie poruszyła. Przeczytałam tekst na głos całej rodzinie i zapytałam, czy im pomożemy. Wszyscy się zgodzili - opowiada Renata Topolska z Puchówki w gminie Wieliczki.

Pani Renata, jej mąż Jan i jeden z czterech synów przyjechali do Wityn w sobotę rano. Przywieźli ze sobą przyczepkę opału. Przez całe przedpołudnie piłowali i układali w piwnicy drewno, które leżało na podwórku.

- Trzeba sobie pomagać. Nigdy nie wiadomo, czy my nie znajdziemy się kiedyś w podobnej sytuacji - mówi pani Renata.

- Bardzo dziękuję tej rodzinie, to dla mnie ważny gest. I będzie mi lżej, także na duszy - mówi Zofia Godlewska.

To nie wszystko. W czwartek do Wityn przyjechał wójt gminy Ełk Antoni Polkowski. Przywiózł ze sobą nowiuteńką pralkę.

- Wójt pomaga mi od lat. Zawsze mogę na niego liczyć - dodaje pani Zofia.

Jeśli ktoś jeszcze chciałby pomóc rodzinie z Wityn, prosimy o kontakt z panią Zofią (tel. 660 039 343) lub z naszą redakcją (87 621 08 05).

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna