Z proszkiem w zębach i pianą na ustach

Okazuje się, że pod tym względem wykazują oni dużo większą zgodność niż np. w sprawie konstytucji unijnej. Mieszkańcy różnych stron kontynentu niemal chórem odkrzyknęli, że do szewskiej pasji doprowadza ich brud na ulicach i psie kupy na chodnikach.Zaś białą gorączkę wywołuje u nich wpychanie się bez kolejki i plucie w miejscach publicznych. Polaków ponadto - ale nie tylko ich - drażni zaniedbywanie higieny osobistej.
Wyniki te są o tyleż optymistyczne, co zadziwiające. Niemcy bowiem, którzy jak wiadomo miłują spokój i porządek, wykazują dużo większą tolerancję dla takich zachowań niż Polacy, którzy ani piękniej nie pachną, ani też specjalnie nie rozglądają się za koszem, gdy chcą wyrzucić gdzieś śmiecie.
Z ciekawszych przyczyn irytacji, podawanych przez eurorespondentów, warto wymienić... plastykowe opakowania, których nie da się otworzyć. Do białej gorączki doprowadzają one 57 proc. Europejczyków. A pewnego Czecha zdenerwowały one do tego stopnia, że w akcie desperacji i rozpaczy zębami rozszarpał oporne opakowanie proszku do prania!
A co nie wyprowadza nas z równowagi?Europejczycy ze stoickim spokojem przyjmują np. widok zbytnio roznegliżowanych ciał. Przeszkadza on tylko co trzeciemu Polakowi, a w Norwegii narzeka na nie tylko 5 proc. respondentów - ale i klimat mniej sprzyja tam negliżom. Rosjan na przykład nie irytują zbytnio braki w kindersztubie - narzekał na nie tylko co trzeci mieszkaniec tej części kontynentu. Za to niemówienie "proszę"i "dziękuję" doprowadza do szewskiej pasji aż 80 proc. Brytyjczyków i Francuzów. Rosjan za to bardzo drażni przeklinanie (80 proc.), na co Szwedzi praktycznie nie zwracają uwagi.
Badania te potwierdziły też, że im jesteśmy starsi, tym więcej spraw nas złości. Osoby po 50-tce wykazują dużo większą skłonność do irytacji niż grupa w wieku 18-35 lat.
- Europejczyków może dzielić podejście do konstytucjiUnii Europejskiej, ale trzymają wspólny front przeciwko drobiazgom, które potrafią zatruć życie codzienne - podsumowuje Bob Low, szef redakcji europejskiej Reader’s Digest z Londynu.