Nie wyszliśmy więc przed szereg. To piąte z rzędu ligowe zwycięstwo "Mineralnych" do zera. Co można zapisać na plus, to fakt, że w dwóch partiach losy wyniku ważyły się praktycznie do ostatnich akcji.
Już sam początek meczu mógł zdeprymować nasze dziewczyny. Bardzo kiepskie przyjęcie białostoczanek powodowało przypadkowe akcje, a na skrzydłach nie udawało się kończyć sytuacyjnych piłek. Muszynianka nie odbierała naszego serwisu rewelacyjnie, ale w ataku radziła sobie bez problemów. Mecz zaczęła od krótkiej serii Kamila Frątczak, potem dołączyły do niej Milena Rosner i Aleksandra Jagieło - każda nie do powstrzymania. Gospodynie w pierwszym secie zdobyły tylko 16 punktów, w tym wiele po błędach Muszynianki.
- Sami nie możemy sobie robić stresu. Ma być luz i zaangażowanie! - mówił podczas przerw trener Dariusz Luks.
Słowa z opóźnieniem, ale zadziałały. Po zmianie stron akademiczki z wiarą wzięły się do pracy. Gospodynie utrudniały rywalkom życie zagrywką i zaczęły świetnie blokować, m.in. Kamilę Frątczak.
Dzięki temu, choć set zaczął się od prowadzenia Muszynianki 4:0, po kilku minutach było 9:5 dla Pronaru! Przy ostrym serwisie Marleny Mieszały rywalki popełniały błędy, a na siatce szalała Dominika Koczorowska.
Niestety, nadal nie wszystko funkcjonowało jak należy. Z każdą piłką znów słabła jakość przyjęcia. Na skrzydle skutecznie atakowała praktycznie tylko Katarzyna Walawender. Mniej widoczne były Izabela Żebrowska i Agata Karczmarzewska-Pura. Koncentracji i umiejętności starczyło do stanu 19:19. Iza zaserwowała w aut, a potem przy zagrywkach Frątczak nasze dziewczyny odbierały piłki w trybuny.
To nie była jeszcze ostatnia szansa na nawiązanie walki. Mimo że Muszynianka, po ostrych zagrywkach Bełcik, prowadziła w czwartej partii 12:8, a potem 16:12. Uspokojony trener Bogdan Serwiński dał odpocząć właśnie Bełcik oraz Frątczak. Po zmianach "Mineralne" popełniły kilka błędów i walczące białostoczanki nawet wygrywały 19:18. Serwiński zdążył z reakcją. Etatowe: rozgrywająca i atakująca Muszynianki wróciły na parkiet i dokończyły dzieła.
Wszystkie piłki szły do Frątczak a ta nie myliła się w ataku. Przy stanie 23:22 dla zespołu gości bardzo ważny punkt zagrywką dołożyła Ivana Plchotova. Mistrzynie Polski pokazały w Białymstoku swoją siłę i zasłużenie wygrały 3:0.
- Miałyśmy wyjść na luzie i zagrać "swoje". W drugim i trzecim secie były pozytywne momenty, niestety popełniałyśmy też błędy. Ale gra się tak jak przeciwnik pozwala. Rywalki sprężyły się w końcówkach i okazały się lepsze - mówiła Agata Karczmarzewska-Pura.).
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Muszynianka Muszyna 0:3 (16:25, 20:25, 22:25)
Pronar Zeto Astwa AZS: Muhlsteinova, Walawender, Koczorowska, Żebrowska, Karczmarzewska-Pura, Mieszała, Saad (libero) oraz Manikowska, Szeszko, Truchanova.
Muszynianka: Bełcik, Jagieło, Pycia, Frątczak, Rosner, Pykosz, Zenik (libero) oraz Kaczor, Plchotova, Śrutowska.
Przebieg meczu:
1. set: 3:5, 5:10. 9:15. 12:20. 16:25.
2. set: 3:5, 10:8. 12:15. 19:20. 20:25.
3. set: 4:5. 8:10. 10:15. 19:20. 22:25.
MVP spotkania: Aleksandra Jagieło (Muszynianka, przyjmująca)
Widzów: 800
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?