Zdaniem prokuratury, w ubiegłym roku, wystawili 130 nieprawdziwych zaświadczeń o stanie technicznym samochodów i innych pojazdów.
- Z naszych ustaleń wynika, że ta "diagnostyka" często odbywała się zaocznie. Po prostu stawiano pieczątki, chociaż nikt nie oglądał auta czy ciągnika - mówi Hanna Lewczuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Przestępczym procederem zajmowali się: 54-letni Grzegorz O., 44-letni Roman J. i 31-letni Arkadiusz J. Wszyscy przyznali się do winy. Nie udowodniono im, że na "lewych" stemplach zarabiali pieniądze.
Podejrzani zaproponowali dobrowolne poddanie się karze. Zgadzają się na pozbawienie wolności w zawieszeniu, grzywny i dwuletni zakaz wykonywania zawodu. Wstępnie te warunki zaakceptowała prokuratura. Ostateczną decyzję podejmie sąd.
Nadal trwa osobne postępowanie dotyczące klientów stacji. Zarzuty postawiono 54 osobom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
