13-letniego Andrzeja S. policja szukała od 1 czerwca. Chłopiec uciekł z rodzinnego domu 26 maja, ale matka zgłosiła zaginięcie kilka dni później, bo jak tłumaczyła, zdarzyło się to nie po raz pierwszy. Początkowo policja sądziła, że chłopak ukrywa się w najbliższej okolicy. Kilka dni po ucieczce Andrzej S. widziany był bowiem w okolicach Srokowa i Kętrzyna. Funkcjonariusze podejrzewali, że 13-latek nie chce wracać do domu, a na swoje utrzymanie zarabia najmując się do drobnych prac polowych. Z udzielanych wówczas informacji wynikało, że chłopak od kilku lat sprawiał kłopoty wychowawcze, a matka, która żyje w konkubinacie, nadużywa alkoholu. Zarówno Andrzej S., jak i jego rodzina mieli wyznaczonych kuratorów sądowych. Przez 3 miesiące policjanci próbowali ustalić miejsce pobytu chłopca. W czwartek ciało Andrzeja znalazł jeden z grzybiarzy w lesie oddalonym od Srokowa zaledwie o kilka kilometrów. Zwłoki leżały w rowie. Były w stanie znacznego rozkładu, co może wskazywać na to, że chłopiec zginął kilka dni po ucieczce z domu. Przyczyną śmierci było prawdopodobnie uderzenie ostrym narzędziem w głowę.
- W tej chwili sprawą zajmuje się Sąd Rodzinny i Nieletnich w Kętrzynie - poinformowała Monika Wejknis z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. - I mogę jedynie powiedzieć, że podejrzany o dokonanie zabójstwa jest 16-letni chłopiec.
Początkowo policja sądziła, że związek z morderstwem może mieć matka i ojczym Andrzeja S., którzy zostali zatrzymani w czwartek. Po przesłuchaniu zwolniono ich do domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?