Znikają na lata bez znaku życia, pozostawiając osamotnione żony i dzieci. Nie chcą wracać nawet po odnalezieniu. Policja może jedynie przekazać, że żyją. Miejsca odnalezienia nie pozwalają ujawnić... przepisy o ochronie danych osobowych!
Sekcja kryminalna łomżyńskiej komendy policji odnotowała w roku ubiegłym 49 zgłoszonych zaginięć. Pięciorga z nich nie odnaleziono. Dwoje zakończyło życie rzucając się z mostu. Dziewięcioro z nich to zaginieni poza granicami kraju.
- Najczęściej zgłaszający bliscy, przychodząc do nas, są spanikowani - mówi jeden z oficerów, od 19 lat zajmujący się zaginięciami. - Obawiają się przede wszystkim o życie męża czy dziecka, którzy często nie pozostawiają nawet pożegnalnego listu czy SMS-a.
Tak jak w przypadku Romana Cwalińskiego, którego ostatnim śladem w kraju był daewoo lanos pozostawiony po południu, 14 września 2006 r., na parkingu obok stacji obsługi pojazdów przy szosie do Mężenina. Do chwili obecnej nie nawiązał kontaktu z rodziną, a miejsca jego pobytu wciąż nie można ustalić. Ostatnim tropem, jaki po sobie pozostawił, jest odprawa paszportowa na Okęciu przed wylotem do Rzymu.
- W przypadku zaginionych za granicą powiadamiamy Interpol. Za jego pośrednictwem dane osoby trafiają do międzynarodowych rejestrów.
Powiadamiana jest policja w miejscu ostatniego pobytu. Wszędzie poza Anglią, gdzie poszukiwaniami zajmują się zamiast niej członkowie Armii Zbawienia - wyjaśnia procedurę Sławomir Dąbrowski, oficer prasowy KMP w Łomży.
Młodociani znikają najczęściej na kilka dni, często powtarzają ucieczki. Najczęściej ich eskapady kończą się znalezieniem u kolegów, na klatkach schodowych czy zatrzymaniach za jazdę bez biletu. Najodważniejszy, jakiego zapamiętali kryminalni, zawędrował do Jeleniej Góry.
Po kilku latach od zaginięcia rodziny zaczynają tracić nadzieję na powrót, starają się o symboliczny pochówek bliskich. Jednak musi upłynąć co najmniej 10 lat od ostatniego znaku życia, aby rodzina mogła wystąpić z wnioskiem do sądu cywilnego o uznanie zaginionego za zmarłego. Często rodziny czynią to z powodu wyłączenia uczestnictwa zaginionego z udziału w spadku lub chcąc rozdysponować jego majątek.
Jednak dopiero po piętnastu latach policja oficjalnie kończy poszukiwania. Z ewidencji skreśla zaś po ukończeniu 75 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody