MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zaginiona mniszka z Grabarki nie żyje

Arek
KPP Siemiatycze
Dlaczego 68-letnia kobieta nagle po porannym nabożeństwie opuściła klasztor? Przebywała w nim przecież 3 lata. Śledczy mówią o nietypowym odebraniu sobie życia...

Klasztor śww. Marty i Marii na Grabarce i mieszkające tam mniszki przeżyły tragedię. Ukrainka Olena Prelovska przebywająca w nim od 2013 r. nie żyje. Kobiet zaginęła kilka miesięcy temu. Jej zwłoki znaleziono 6 marca w rozlewisku rzeki Trościanki, w pobliżu św. Góry. Od 11 lutego bezskutecznie szukała jej policja, ale dopiero miejscowy radiesteta wskazał miejsce, gdzie może być jej ciało.

- W tej sprawie nie będziemy się wypowiadać - ucina krótko prośbę o komentarz przełożona klasztoru Hermiona.

Jest wyraźnie zdenerwowana naszym telefonem. Chcieliśmy ihumenię zapytać, co mogło doprowadzić do tego, że 68-letnia pobożna kobieta nagle, nie mówiąc nic nikomu, opuszcza klasztor i znika jak kamfora? Czy były z nią wcześniej takie sytuacje? Czy skarżyła się na coś? Czy może była smutna? Czy miałam konflikty z innymi mniszkami?

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Prelovska mogła popełnić samobójstwo. A okoliczności jej śmierci są dość tajemnicze.

Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Siematyczach.

- Śmierć denatki nastąpiła w wyniku zachłyśnięcia się wodą - informuje prokurator Janusz Marek Martyniuk, szef siemiatyckiej prokuratury. - Wątek odebrania sobie życia bierzemy bardzo poważnie pod uwagę, chociaż na dziś rozważane są też inne wersje. Sprawa powinna się szybko zakończyć, może nawet do końca tego miesiąca.

Wątek samobójstwa budzi wątpliwości. Rzeka, w której utopić się miała kobieta, jest dość płytka, a kobieta zaginęła zimą. To raczej nieodpowiednia pora na wchodzenie do wody, nawet w celu samobójczym...

Ale polska kryminalistyka zna takie przypadki. Była kiedyś sprawa sędzi z Podlasia, która w taki sposób odebrała sobie życie.

- Nasze postępowanie toczy się w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci - dodaje podkomisarz Grzegorz Gilar, rzecznik siemiatyckiej policji, która wykonuje wszystkie czynności na zlecenie prokuratury.

Czemu akurat taki wątek?

- Z braku lepszego przepisu w takich przypadkach przyjmuje się wstępnie taką kwalifikację. - wyjaśnia jeden ze śledczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna