Zagra wiele prawdziwych gwiazd

Blisko 900 tysięcy złotych kosztował tegoroczny Suwałki Blues Festival. Choć to największa kwota z dotychczasowych, przyszłoroczna może być jeszcze większa. Dzięki temu w Suwałkach pojawi się nawet kilka gwiazd światowego wręcz formatu.

Ostateczne rozliczenie piątej edycji festiwalu właśnie zostało sporządzone. Impreza kosztowała 891,8 tys. zł. Z dotacji zewnętrznych wpłynęły 353 tys. zł. Resztę dołożyła kasa miejska. Wcześniej budżet festiwalu oscylował wokół 600-700 tys. zł. Tegoroczna edycja była jednak, zdaniem wielu obserwatorów, najlepsza. M.in. za sprawą takich wykonawców jak Glenn Hughes czy The Yardbirds.

- Przygotowania do przyszłorocznego festiwalu już się zaczęły - mówi Bogdan Topolski, dyrektor artystyczny. - Chcemy, aby w lipcu wystąpiło kilka gwiazd światowego formatu.

Do tej pory festiwal organizował Regionalny Ośrodek Kultury i Sztuki. Ale ten zakończył swoje istnienie. Teraz imprezą zajmuje się Suwalski Ośrodek Kultury.

- Jedno się z całą pewnością nie zmieni - mówi Bożena Kamińska, dyrektor ośrodka. - Dyrektorem artystycznym pozostanie pan Bogdan Topolski, który znakomicie się w tej roli sprawdzał w latach poprzednich.

Dyr. Kamińska chce jednak, aby festiwal się rozwijał. Zaczęło się więc poszukiwanie pieniędzy spoza budżetu miasta. - Napisaliśmy już jeden projekt unijny, będziemy też występowali o środki zarówno z budżetu państwa, jak i województwa - mówi. - Jeżeli to wszystko się powiedzie, stać nas będzie na ściągnięcie wielu gwiazd.

Choć wstępne przymiarki do tych ostatnich już się odbyły, na razie nikt nazwisk nie chce zdradzać. Pierwsze szczegóły powinny być znane na przełomie tego i następnego roku. Bo wtedy będzie też wiadomo, na jakie pieniądze zewnętrzne festiwal może liczyć.