Zakład utylizacji przeszkadza mieszkańcom os. Jeziorna. Poskarżyli się do powiatu

Zakład utylizacji odpadów zwierzęcych znajduje się w lesie przy drodze do Nowej Wsi Ełckiej. Mieszkańcy osiedli, które znajdują się w bliskim sąsiedztwie zakładu wciąż narzekają na odór unoszący się wśród bloków. Tym razem o interwencję poprosili powiat ełcki.

W liście od mieszkańców, które wpłynęło do powiatu czytamy, że na osiedlu Jeziorna czasami nie da się żyć.

- Okropne zapachy pojawiają się systematycznie. Ten smród obniża wartość naszych mieszkań i przekreśla sens wszelkich inwestycji na rzecz ekologii i turystyki w tym rejonie Ełku. Jesteśmy przekonani, że emisji tych zapachów można uniknąć, gdyż nie pojawiają się one codziennie, choć zakład pracuje ciągle - czytamy na stronie powiatu.

Krzysztof Piłat, starosta ełcki zawnioskował do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o kontrolę.

WIOŚ stwierdził jednak, że w prawie brak jest uregulowań dotyczących emisji odorów oraz brak jest podstaw do wstrzymania użytkowania instalacji w zakładzie.

W przedsiębiorstwie Energo-Util od dawna instaluje się wiele urządzeń do oczyszczania powietrza. Zakład posiada biofiltry, a procesy rozładunku, spalania i produkcji mączki są hermetyzowane.

Na urządzenia do redukcji odorów przedsiębiorstwo tylko w 2013 roku wydało 380 tys. złotych. Kolejne 240 tys. złotych planuje wydać na ten cel w 2014 roku.

- Obecnie w zakładzie trwa budowa trzech śluz na wjazdach do obiektów, które mają jeszcze bardziej zredukować uciążliwości zapachowe i trzech kolejnych biofiltrów, do których doprowadzane jest powietrze z instalacji - czytamy na stronie powiatu.

Duży wpływ na nieprzyjemne zapachy ma również ruch powietrza, który wieczorami jest znacznie mniejszy. Jednak przy takiej działalności odoru nie da się całkowicie wyeliminować. Zakład zajmuje się produkcją mączek, używanych potem do wyrobu karm dla psów i kotów, tłuszczy przemysłowych, a w procesie spalania szczątków zwierzęcych pozyskuje energię cieplną, a wkrótce elektryczną. Produkty wytwarzane są z odpadów poprodukcyjnych, przyjmowanych głównie z zakładów mięsnych w Ełku. Co ważne, w firmie nie przetwarza się padliny i odpadów uznawanych za niebezpieczne.