Zamawiam słońce

- Dziś jest pierwszy dzień kalendarzowej wiosny. Inwestorzy nie mogą zaś - po wyjątkowo długiej zimie - doczekać się tej prawdziwej wiosny - budowlanej. Jak, według Pańskich przewidywań, będzie wyglądał tegoroczny sezon budowlany?
- Sądzę, że będzie spokojniejszy. Bardziej ustabilizowany i przewidywalny. Nie "kłębią się" bowiem nad inwestorami straszaki w postaci podniesienia VAT-u, likwidacji ulg. Nie spodziewamy się więc sztucznie wywoływanych boomów. Biorąc pod uwagę naszą znajomość rynku, spodziewałbym, się utrzymania tendencji wzrostowej w budownictwie mieszkaniowym. Dobrze się dzieje, że dyrektywy unijne wymuszają na producentach posiadanie odpowiednich dokumentów, potwierdzających jakość materiałów. Mniej będzie dzięki temu podróbek. Uaktywniły się też kontrole nadzoru budowlanego.
Znaczna część tego co zbudowano w zeszłym roku, to zasługa inwestorów, którzy w ten sposób pokazali, że potrafili pokonać trudności związane z brakiem planów zagospodarowania przestrzennego i kłopotów z pozyskiwaniem kredytów. Te czynniki pozwalają patrzeć z optymizmem na nadchodzącą wiosnę.
- Jak w nadchodzącym sezonie będą wyglądały ceny materiałów budowlanych?
- Ceny materiałów konstrukcyjnych - dla nas niestety - będą spadać. Niezależnie od kosztów produkcji na rynku panuje wielka konkurencja, wymuszająca niskie ceny. To jednak wielki plus dla budujących. Chciałbym zachęcić inwestorów do świadomego budowania, do zaangażowania się w wybór materiałów na własny dom. Patrzmy z radością na nadchodzące dni, zamówmy słońce na co dzień.
- Dziękuję za rozmowę.