Jak potwierdzają pracownicy białostockich restauracji i barów oferujących catering, liczba chętnych na gotowe potrawy wigilijne rośnie z roku na rok. Wydatek dla czteroosobowej rodziny to ok, 100 złotych.
- Powodem jest wygoda, ale też zmiany w nowoczesnym społeczeństwie - tłumaczy dr Maciej Krzywosz z Instytutu Socjologii UwB. - To co było charakterystyczne dla PRL-u czy kultury tradycyjnej, mianowicie zaspokojenie pewnych potrzeb we własnym zakresie, dziś można zlecić specjalistom, od opieki nad grobem po przygotowanie potraw świątecznych.
Nie bez znaczenia jest też zmiana roli kobiet w rodzinie, które oprócz domu zajmują się też pracą zarobkową i po prostu nie mają czasu.
- Trudno wymagać od kobiety, żeby zajmowała się profesjonalnie swoim zawodem, a jednocześnie poświęcała parę dni na przygotowania świąteczne: gotowanie i sprzątanie - dodaje dr Krzywosz.
Te same przyczyny, mianowicie brak czasu, wymienia Iwona Augustyniak, koordynator ds. sprzedaży w Barze Grodno. - Choć trzeba przyznać, że nasi klienci niekoniecznie zamawiają całe zestawy wigilijne. Prawdopodobnie z oszczędności. Część dań przygotowują samodzielnie, ale u nas kupują te, których przygotowanie wymaga pewnej wprawy i umiejętności, jak choćby szczupak faszerowany. Jest nie tylko smaczny, ale i ładnie podany.
Za 50 gramów trzeba zapłacić 4,50 zł, za tą samą porcję barszczu z uszkami - 4 zł. Do piątku, 20 grudnia można składać zamówienia. Odebrać zaś w poniedziałek lub w Wigilię rano.
Kto zamawia? Osoby młode i starsze, którym nie ma kto pomóc przygotować wigilijną wieczerzę.
- Wigilijne dania są smacznie i całkiem w przystępnych cenach - uważa 73-letnia pani Leokadia Czyżewska. - Przyjedzie do mnie córka z rodziną, a ja nie mam siły na stanie przy garnkach. Mimo że kupne, to jedzenie jak swoje.
- Staramy się, żeby nasze dania smakowały klientom i przywodziły na myśl domową kuchnię - mówi Halina Muszyńska, szefowa kuchni w restauracji Centrum Astoria. - Dużym zainteresowaniem cieszą się te potrawy, których przygotowanie jest pracochłonne, tj. pierogi. Panie, które zamawiają kutię z makiem, tłumaczą z kolei, że nie umieją gotować pęczaku - dodaje ze śmiechem.
Restauracja nie przyjmuje zamówień już od 18 grudnia. Ale zapominalscy w poniedziałek, od godz. 10 do 16 mogą przyjść na kiermasz potraw wigilijnych i świątecznych. Jakich? Wędzonki własnego wyrobu, pasztety, ryby na różne sposoby oraz pyszne świąteczne wypieki. - To typowy kiermasz, gdzie można zobaczyć, kupić potrawy, a nawet degustować. Po kilku latach, na prośbę klientów, postanowiliśmy wrócić do tej tradycji - podkreśla Joanna Biała z PSS Społem Białystok.
W Wigilię serwuje się głównie potrawy postne. Dla znudzonych typowym śledziem w oleju, czy karpiem w galarecie, niektóre restauracje oferują np. pasztet z pstrąga w otoczce łososiowej, roladę szpinakowo-łososiową czy kulebiak z kapustą wigilijną. Ten ostatni można zamówić w Hotelu Villa Tradycja. - To pieczony pieróg nadziewany farszem, potrawa kuchni kresowej - mówi Olga Gabiec, kierownik ds. marketingu. Na zamówienia czeka do poniedziałku. Można skomponować swój własny zestaw. Oprócz tradycyjnych łazanek czy karpia, do wyboru są sałatki z makrelą, tatar śledziowy. - Ludzie w większości decydują się na zimne przystawki - podsumowuje. - Wydaje mi się, że Białystok nie jest tego typu miastem, gdzie ludzie żyją w nieustannym biegu, a znacznie chętniej przygotowują potrawy sami w domowym zaciszu razem z najbliższą rodziną - tradycyjnie - podsumowuje.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?