Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamordował swego kierownika. Pokazał też jak to zrobił (zdjęcia)

(bisu)
fot. B. Maleszewska
Białystok: Sekcja zwłok 34-latka, którego płonące zwłoki policjanci znaleźli w piwnicy przy ulicy Dalekiej w Białymstoku, wykazała, że zmarł on w wyniku odniesionych obrażeń.

Wizja lokalna po morderstwie

Zabójca, gdy skończył już bić swoją ofiarę tępym narzędziem, obłożył ją gazetami i podpalił.

Działo się to we wtorek wieczorem w piwnicy bloku przy ulicy Dalekiej. Trzej mężczyźni, budowlańcy, byli w kanciapie, gdzie trzymali ubrania na zmianę i sprzęt roboczy. Jeden z nich, kierownik budowy, został zaatakowany przez swego kolegę z pracy, który zabił go i podpalił. Motywem prawdopodobnie były pieniądze.

Wiadomo też, że mężczyźni wcześniej pili alkohol. Dwóch zatrzymanych w tej sprawie miało odpowiednio 1,7 i 1,3 promila alkoholu.

Zabił, podpalił i uciekł

Podejrzany został zatrzymany, gdy uciekając rozbił samochód o ogrodzenie. Prowadził, mimo że był pijany. Policjantom tłumaczył, że auto nie należy do niego, tylko do kolegi, który jest na ul. Dalekiej. Tam mundurowi znaleźli ciało 34-latka. Ubranie na nim płonęło. Na ciele i wokół niego leżały papiery i gazety.
Pożar ugasili strażacy. Nie było jednak mowy o ratowaniu ofiary, ponieważ mężczyzna miał wiele obrażeń w okolicach głowy. Był też mocno zakrwawiony. Umarł z powodu odniesionych ran.

Wpadł, bo rozbił samochód

Policjanci na miejscu zatrzymali dwóch mężczyzn - 32-letniego kierowcę samochodu oraz 23-latka, który z nim jechał.
W czwartek na miejscu zbrodni odbyła się wizja lokalna z ich udziałem. Potem złożyli zeznania w Prokuraturze Rejonowej Białystok-Północ. Zarzuty usłyszał tylko jeden z zatrzymanych. Przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.

- Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty: zabójstwa oraz jazdy pod wpływem alkoholu - powiedziała Katarzyna Pietrzycka, szefowa Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ. - W stosunku do niego wystąpiliśmy do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.
Decyzja w tej sprawie ma zapaść w piątek.

Ofiara była skatowana

Drugi z mężczyzn nie usłyszał zarzutów. Jest świadkiem w tej sprawie.
Jednym z dowodów w sprawie są wyniki sekcji zwłok. Podczas niej na ciele zabitego mężczyzny ujawniono rozległe obrażenia, które powstały w wyniku uderzeń tępym narzędziem. Najpoważniejsze z nich, krwiak, był na głowie 34-latka. To on był jedną z głównych przyczyn zgonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna