Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapobiegliwość ciepłolubnych

(sm)
Długo oczekiwane słońce zaczęło wreszcie przygrzewać. Dzieciaki myślą tylko o wakacjach. Tak więc przyszedł czas pomyśleć o... opale na zimę.

- Kiedy rozpoczynałem pracę w składzie węglowym sądziłem, że to będzie rodzaj zajęcia sezonowego - mówi Dariusz Sztabkowski ze składu węglowego "Bazarol" w Księżynie. - Jednak okazało się, że pracy nie brakuje przez okrągły rok, a może nawet szczególnie latem. Naprawdę sporo osób kupuje węgiel w najcieplejszych miesiącach roku.
Letnia taniocha
Oczywiście, nie dzieje się tak bez przyczyny. Jak się okazuje, w ten sposób można zaoszczędzić całkiem interesującą sumkę.
- Trudno dokładnie powiedzieć, jaka będzie cena węgla zimą tego roku, ale zazwyczaj kupując opał latem można oszczędzić ok. 40 zł na tonie - podkreśla Dariusz Sztabkowski.
A kiedy najlepiej kupować węgiel? Najtańszy opał jest od maja do lipca. Potem stopniowo jego ceny idą w górę.
Psychologia składowa
Jak się okazuje, po systemie zakupu węgla na zimę, można ocenić zasobność portfela, a nawet... charakter klienta.
- Latem węgiel kupują zapobiegliwe i oszczędne osoby - mówi Sztabkowski. - Co charakterystyczne, kupują one większe ilości węgla - 4, 5 albo 6 ton, czyli tyle, ile starcza na ogrzanie domu przez całą zimę. Planują sobie ten wydatek już wcześniej.
Natomiast jesienią i zimą bardzo często w składach opałowych pojawiają się niezamożne osoby, których stać tylko na zakup doraźnych ilości węgla. Nieraz nawet biorą np. worek.
Olejowa karuzela
Nie inaczej jest jeśli chodzi o olej opałowy.
- Muszę powiedzieć, że ja sprzedaję mniej więcej takie same ilości oleju i latem, i zimą -podkreśla Krzysztof Falkowski, właściciel firmy Falko-oil w Białymstoku. - Częściowo jest tak dzięki różnym firmom, które zużywają opał również latem - np. suszarniom tytoni. Jednak muszę przyznać, że i osoby prywatne kupują olej wcześniej.
Na oleju kupowanym latem można zaoszczędzić. A ile - zależy to przede wszystkim od kursu dolara.
Polacy są więc przyzwyczajeni, że o opale myślą wcześniej.
- Przychodzi lipiec, sierpień i trzeba myśleć o zimie - śmieje się Falkowski.
Rafinerie robią wszystko, aby się ta opałowa karuzela kręciła przez cały rok. Bardzo często w lecie stosują różnego rodzaju rabaty.
- Trudno, żeby firma pracowała tylko przez połowę roku - mówi Krzysztof Falkowski. - Dzięki różnicy w cenie pracujemy na okrągło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna