Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Karwowski: Szkoły nie mają pieniędzy. Subwencja nie wystarcza

Julia Szypulska
Utrzymanie szkół w Kuleszach i Boguszewie kosztuje samorząd około miliona rocznie - mówi Zbigniew Karwowski, burmistrz Moniek.
Utrzymanie szkół w Kuleszach i Boguszewie kosztuje samorząd około miliona rocznie - mówi Zbigniew Karwowski, burmistrz Moniek. Wojciech Wojtkielewicz
Rodzice uczniów obawiają się, że samorządowcy zlikwidują szkoły w Boguszewie i Kuleszach.

Podstawówkę w Boguszewie skończyło w tym roku zaledwie czterech uczniów. Podobnie jest w Kuleszach. Liczba dzieci zmniejsza się dramatycznie, a gmina zaczyna przyglądać się wydatkom na utrzymanie placówek. - Na zamknięciu szkoły najbardziej ucierpią maluchy - obawia się Aneta Sienkiewicz, mama pierwszoklasisty z Boguszewa.

Do Szkoły Podstawowej w Boguszewie uczęszcza 28 dzieci. Ale tylko na 21 gmina dostaje subwencję, bo pozostałe to przedszkolaki. Klasy są łączone, w każdej po kilku uczniów. Trzeciej nie ma w ogóle.

- Subwencja nie wystarcza na funkcjonowanie szkoły i to jest potężny problem - nie kryje Zbigniew Karwowski, burmistrz Moniek.

To dla gminy ogromne pieniądze, dlatego urzędnicy zaczęli się sprawie przyglądać i szukać rozwiązania problemu. Choć decyzje jeszcze nie zapadły, w Boguszewie ludzie już wiedzą, jakie to może być rozwiązanie. Wszyscy boją się najgorszego, czyli likwidacji.

- Dzieci jest coraz mniej - ubolewa Agata Malinowska, dyrektorka placówki. - Trudno się spodziewać, że gmina nie będzie patrzeć na koszty. Jednak likwidacja najbardziej odbije się na najmłodszych dzieciach. Niektórym trudno będzie poradzić sobie w Mońkach, gdzie klasy są znacznie liczniejsze. Nie mówiąc już o 4-latkach, które stracą przedszkole na miejscu.

Obawy dyrektorki podzielają rodzice. - Nie wyobrażam sobie swego syna podróżującego szkolnym autobusem. Jeszcze na to za wcześnie - mówi Aneta Sienkiewicz. - Trzeba byłoby go dowozić. Kiedy szkoła jest na miejscu, jest dużo wygodniej.

Rodzice zwracają też uwagę na bezpieczeństwo. Na to, że nauczyciele znają wszystkie dzieci oraz ich sytuację rodzinną, co pomaga w kwestiach wychowawczych. Atutem szkoły jest także przyjazna atmosfera.

- Żeby chociaż te dzieci, które są w piątej klasie mogły dokończyć szkołę - obawia się inna matka, prosząc o anonimowość.

A co stanie się z personelem placówek? W Boguszewie pracuje siedmiu nauczycieli i cztery osoby w administracji. - W kontekście planowanej likwidacji gimnazjów rynek pracy dla nauczycieli będzie się kurczył - przewiduje Agata Malinowska.

Burmistrz Moniek zapewnia, że żadne decyzje nie zostaną podjęte bez konsultacji ze środowiskiem lokalnym. - Na razie analizujemy koszty - mówi Zbigniew Karwowski.

Jednym ze sposobów na ocalenie szkół jest przekazanie ich w zarząd stowarzyszeniom. Jeśli jednak władze gminy zdecydują się na likwidację, będą musiały do końca lutego poinformować o tym zamiarze kuratorium oświaty i poczekać na opinię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna