Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbuntowani parafianie

Bartosz J. Klepacki [email protected]
Mimo że spotkanie parafian odbywało się w miłej atmosferze, argumenty które przytaczali tak miłe już nie były. - Modlimy się do krzyża, nie do masztu telefonicznego - mówili.
Mimo że spotkanie parafian odbywało się w miłej atmosferze, argumenty które przytaczali tak miłe już nie były. - Modlimy się do krzyża, nie do masztu telefonicznego - mówili. Fot. Bartosz J.Klepacki
Łomża Nie chcą nadajników telefonii komórkowej obok krzyża

- Kościół jest od tego by skupiać wiernych, a nie ich dzielić. Wielką nieodpowiedzialnością proboszcza jest stawiać obok krzyża świętego nadajniki telefonii komórkowej - żalą się wierni parafii św. Brunona na ulicy Wojska Polskiego w Łomży.

Maszt niezgody
Wielotysięczna parafia od kilku tygodni za sprawą działań proboszcza ks. Henryka Jankowskiego jest podzielona. Na zwolenników i przeciwników zainstalowania na kościelnej wieży nadajników sieci telefonii komórkowej Polkomtel - Plus GSM. Tych pierwszych jest zdecydowanie mniej, ale i tak decydujący głos należy do proboszcza. Trzy nadajniki zasiliłyby budżet parafii ponad trzema tysiącami euro. Do tego dochodzą miesięczne opłaty wnoszone przez operatora. Z drugiej strony determinacja mieszkańców, zwłaszcza tych z najbliższych okolic parafii jest wielka. Są gotowi w ostateczności nawet na zmianę parafii.
- Nie pozwolimy na to, by nadajniki stanęły na wieży - podkreśla Bogumiła Olbryś radna i jedna z parafianek. - Boimy się o zdrowie swoje i naszych dzieci.

Walka o zdrowie
Właśnie niekorzystny wpływ promieniowania emitowanego z nadajników na zdrowie to główny argument przeciwników pomysłu proboszcza. Nadciśnienie, choroby nowotworowe czy krwotoki - to zdaniem mieszkańców grozi im, jeśli operator telefonii umieści na wieży swoje urządzenia.
Co innego przedstawiają ogólnodostępne ekspertyzy operatorów. Wynika z nich, że właśnie w obrębie nadajnika jest najbezpieczniej, ponieważ fale rozchodzą się kuliście, a poziom ich emisji jest znikomy. W całym mieście działa trzynaście nadajników różnych operatorów, które pozwalają na przeprwadzanie tysięcy rozmów dziennie. Lecz to nie przemawia do mieszkańców.

Obstają przy swoim
- Pięcioosobowa delegacja parafian spotkała się już wcześniej z proboszczem, ale nie doszliśmy do porozumienia - zaznacza Bogumiła Olbryś.
Wtorkowe spotkanie miało zupełnie inne oblicze. Blisko pięćdziesiąt osób postanowiło stanowczo przeciwstawić się kościelnej inwestycji. Na spotkaniu zabrakło jednak przedstawicieli miasta oraz inwestora.
- To jest sprawa parafii i parafian - stwierdził w rozmowie telefonicznej ks. Henryk Jankowski, proboszcz parafii p.w. św. Brunona - Sprawy właściwie nie było i nie ma.
Czy zatem nadajniki nie będą zamontowane na kościelnej wieży?
- Nic na ten temat - ucina proboszcz Jankowski.
Mieszkańcy Wojska Polskiego wciąż nie są pewni ,czy widmo masztu nad głową zostało odsunięte.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna