Zdajesz kurs na prawko? Sprawdź, gdzie jest najtaniej

Ceny kursów na kategorię B w niektórych szkołach:

Ceny kursów na kategorię B w niektórych szkołach:

"Pekaesik" (ul. Utrata 1B): 1100zł (dla studentów i uczniów 10 proc. zniżki)
"Jan Wasilewski" (ul. Noniewicza 93B: od 960 do 1200zł
"ATUT" (ul. Noniewicza 93A): 1150zł
"Romuld Kujałowicz" (ul. 1 Maja 15): 1100zł
"Romuald Borkowski" (ul. Moniuszki 1/23): 1200zł (uczniowie i studenci 1100zł)
"Tadeusz Grygo" (ul. Utrata 1B): 1000zł
"ML S.C." (ul. Sikorskiego 6): 990zł (do negocjacji)
"Driver" (ul. Kościuszki 82 lok.9): 1000zł
"Marek Łowczyński" (ul. Kościuszki 99): 1100zł (studenci i uczniowie 1050zł).

Szkół nauki jazdy jest coraz więcej. Trudno się więc dziwić, że prześcigają się w ofertach. Kuszą ceną, godzinami jazdy, doświadczonymi instruktorami. Postanowiliśmy sprawdzić, czy oferty bardzo się różnią. Pytaliśmy o ceny i promocje. Niemal wszędzie słyszeliśmy: - dla was trochę obniżymy stawkę.

Trzeba się targować
W Suwałkach działa kilkadziesiąt ośrodków nauki jazdy. W każdym, cenowo sytuacja wygląda bardzo podobnie. Koszt kursu oscyluje w granicach 950- 1200 zł. Wiele szkół oferuje zniżki dla uczniów, studentów, czy też członków rodzin, którzy zapisują się wspólnie.

Warto negocjować cenę kursu z właścicielem szkoły. Cena za szkolenie może spaść nawet o kilkaset złotych.

Dużym udogodnieniem jest możliwość rozłożenia kosztu na raty. I takie możliwości dają wszystkie ośrodki. Najczęściej, na początek, trzeba wpłacić 100 zł. Resztę można oddać w ratach. Wysokość raty zależy od umowy z właścicielem szkoły.

Opłata za kurs, to nie wszystko. Należy liczyć się także z tym, że trzeba zapłacić za badania lekarskie, które kosztują od 30 do 40 zł w przypadku, kiedy jest to lekarz współpracujący ze szkołą. W innym wypadku takie badania są droższe o dziesięć, a nawet dwadzieścia złotych.
W cenę kursu wliczone są, na ogół, materiały pomocnicze, czyli testy na CD oraz podręczniki.

Zdarza się jednak i tak, że pomoce naukowe trzeba wypożyczyć za opłatą. Pieniądze zwracane są po zakończeniu kursu.

Kobiety są precyzyjne
Właściciele szkół jazdy robią wszystko, by kursanci jak najmniej się stresowali. Niektórzy zakupili samochody w takim samym kolorze jak te, którymi uczniowie będą jeździć na egzaminie.

Suwalskie szkoły oferują też naukę jazdy z instruktorkami.

- To ciężka praca, ale ciekawa - mówi Anna Bugielska, instruktorka jednej z suwalskich szkół. - Myślenie, że to zajęcie wyłącznie dla kobiet jest błędnym. Zresztą, nie jestem jedyną kobietą, która uczy jeździć.

Kursanci niejednokrotnie narzekają, na złe traktowanie przez instruktorów. Skargi, choć sporadycznie, ale trafiają do wydziału komunikacji Urzędu Miejskiego w Suwałkach, który nadzoruje pracę szkół. Są wyjaśniane, ale na ogół się nie potwierdzają. Nie wykluczone, że skargi piszą ci, którzy nie zaliczyli egzaminu. W ten sposób chcą odegrać się na instruktorze.

A co instruktorzy sądzą o kursantach?

- Najważniejsze są dobre relacje pomiędzy nauczycielem i uczniem - dodaje Bugielska. - Instruktor musi też mieć sporo cierpliwości.

Jednym bowiem nauka idzie łatwiej, a innym trzeba poświęcić więcej uwagi... i ostrożności. Ale i z tym da się poradzić.

- Zawsze mam hamulec, który mogę wykorzystać w odpowiednim momencie - śmieje się Anna Bugielska.

Nie ma różnicy, czy szkoli się pan, czy pani. Choć, jak przyznaje instruktorka różnią się i to znacznie.

- Kobiety, moim zdaniem, są bardziej precyzyjne i skupione, na tym co robią - ocenia. - Fakt, mężczyźni mają większą pewność siebie, z odwagą podejmują decyzję. Ale też szybciej popadają w rutynę. A ta czasem gubi nawet najlepszego kierowcę.