Hartuję swoje ciało i ducha, smagane wiatrem i wodą jeziora... - to tylko fragment ślubowania, jakie złożyli w niedzielne południe pasjonaci zimnych kąpieli z Ełckiego Klubu Morsów "Arktyka".
Tym razem było ich ponad 50, w tym troje nowych.
- Magia zimnego wychowu i zdrowego stylu życia działa. Każdego tygodnia przybywa po kilkoro nowych zapaleńców - mówi Alicja Śliwa, prezes "Arktyki".
Niedziela była dla morsów wręcz zbyt ciepła.
- Woda ma aż 5 stopni ciepła. Tak to się można chlapać nawet 20 minut - stwierdził ełczanin Mirosław Polakowski.
To on i Sławomir Wielgat pierwsi zaczęli morsowanie w Ełku.
- Spotykaliśmy się w mrozy na cyplu nad Jeziorem Ełckim - wspomina Wielgat.
Tymczasem to Alicja Śliwa rozkręciła i zbudował potęgę "Arktyki". - To mój siedemnasty sezon. My się nie starzejemy, tryskamy zdrowiem i energią - zaznacza pani Alicja.
Plażowe spotkania "Arktyki" odbywają się w każdą sobotę o godz. 11 i w niedziele o godz. 13 na plaży miejskiej .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?