Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zjedliśmy zatrute mięso z Irlandii?

(bisu)
Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii kategorycznie odmówił podania chociażby nazwy miejscowości, w której działa zakład. Jak twierdzi, nie może tego zrobić, ponieważ jeszcze nie wiadomo, czy mięso faktycznie było skażone toksyczną substancją
Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii kategorycznie odmówił podania chociażby nazwy miejscowości, w której działa zakład. Jak twierdzi, nie może tego zrobić, ponieważ jeszcze nie wiadomo, czy mięso faktycznie było skażone toksyczną substancją Fot. Archiwum
Region. Skażone mięso z Irlandii przez kilka miesięcy było sprzedawane w podlaskich sklepach. Na rynek trafiło 90 ton wyrobów potencjalnie skażonych dioksynami, jednymi z najbardziej toksycznych związków.

- Mięso zakupił jeden zakład z podlaskiego - powiedział Krzysztof Jażdżewski, zastępca Głównego Lekarza Weterynarii. - Wyprodukował z niego wyroby, które trafiły do sklepów we wrześniu i w październiku. Już ich tam na pewno nie ma i to nie ze względu na dioksyny, ale na krótki termin ważności.

Jażdżewski kategorycznie odmówił podania chociażby nazwy miejscowości, w której działa zakład. Jak twierdzi, nie może tego zrobić, ponieważ jeszcze nie wiadomo, czy mięso faktycznie było skażone toksyczną substancją. Poza tym uspokaja, że nawet spożycie tych wyrobów nie wywoła gwałtownych reakcji.

Dawka śmiertelna dla człowieka nie jest znana. O małej toksyczności dioksyn miałby świadczyć przypadek Wiktora Juszczenki, prezydenta Ukrainy, którego usiłowano otruć tą trucizną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna