Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Źle uchwalili prawo i zabójca Mateusza skorzystał

(tom)
Archiwum
Suwałki: Głośna sprawa zabójstwa 17-letniego suwalczanina Mateusza Skreczki wraca do ponownego rozpatrzenia. Powodem jest źle uchwalone przez nasz parlament prawo.

Sąd Najwyższy zdecydował właśnie o przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia. Zajmie się tym suwalski sąd okręgowy.

Nie dochowali procedur
W ubiegłym roku krakowscy sędziowie zapytali Trybunał Konstytucyjny, czy artykuł 148 par. 2 jest zgodny z Konstytucją. Chodziło o to, że w myśli nowelizacji tego przepisu kary zostały ograniczone jedynie do 25 lat więzienia lub dożywocia. Wcześniej, na podstawie tego paragrafu, można było też orzekać inne wyroki.

Trybunał tego jednak w szczegółach nie analizował. Skupił się natomiast na sposobie uchwalenia przepisu. Zdaniem sędziów, w naszym parlamencie nie dochowano wszelkich niezbędnych procedur, więc prawo zostało naruszone, a dokonana w lipcu 2005 roku nowelizacja przepisu jest nieważna.

Nie oznacza to automatycznej rewizji wszystkich spraw, w których oskarżeni odpowiadali z art. 148 par. 2. Do tego potrzebny jest wniosek złożony do Sądu Najwyższego. A to obrońca Przemysława R. uczynił.

My za to zapłacimy
Prawomocny wyrok w jego sprawie zapadł w październiku 2008 roku. R. został skazany na 25 lat więzienia za zamordowanie 17-letniego Mateusza. To miała być zemsta za to, że Mateusz złożył zeznania obciążające domniemanych bossów suwalskiego gangu handlującego narkotykami. Chłopak został uprowadzony i zabity ze szczególnym okrucieństwem. Miało to miejsce w październiku 2005 roku.

Proces ciągnął się kilka lat. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej instancji kara dla Przemysława R. była taka sama.

- Niestety, ale nie z naszej winy, wszystko trzeba będzie powtórzyć - mówi Marcin Walczuk, rzecznik prasowy suwalskiego sądu. - Ta sprawa niebawem znajdzie się na wokandzie.

Sąd będzie musiał ponownie wzywać większość świadków i biegłych. Wyrok pierwszej instancji nie będzie prawomocny, więc, jeśli ktoś się odwoła, sprawą zajmie się sąd apelacyjny.

Za całość kosztownego postępowania, które, gdyby nie błędy naszych parlamentarzystów w ogóle by się nie odbyło, zapłaci Skarb Państwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna