Zobacz, ile zarabiają u nas księża. Ile kosztuje chrzest, msza i pogrzeb

Seminarium

Seminarium

Utrzymanie Wyższego Seminarium Duchownego w Ełku w 2010 r. pochłonęło ponad 937 tys. zł. Środki na jego funkcjonowanie w większości pochodziły z tac zbieranych na ten cel w parafiach (820,8 tys. zł) i czesnego (162 tys. zł). Każdy z 60 kleryków w roku akademickim na uczelnię wpłaca średnio ponad 2,7 tys. zł, czyli ok. 300 zł miesięcznie. Seminarium wspierają też biskupi i księża oraz przyjaciele WSD.

Oprócz tego na inwestycje, m.in. budowę kaplicy i biblioteki WSD organizowane są dodatkowe zbiórki. W 2010 roku na ten cel zebrano 375 tys. 391 zł.
Największym wydatkiem ełckiego seminarium są pensje 25 pracowników, wyżywienie kleryków oraz utrzymanie budynku.

Księża zarabiają od 800 do nawet 5,5 tys. zł miesięcznie. Decyduje o tym m.in. wielkości parafii i hojność wiernych.

Katolicka Agencja Informacyjna przygotowała raport dotyczący finansów polskiego Kościoła. To pierwsze tego typu opracowanie w naszym kraju. W raporcie opisano m.in. finanse diecezji ełckiej.

Jednym z najważniejszych źródeł przychodów kurii jest tzw. ryczałt. Jego wysokość zależy od wielkości parafii. Najmniejsze, liczące do tysiąca wiernych, wpłacają miesięcznie po 13 groszy od każdego z nich. Nieco większe (do dwóch tysięcy parafian) odprowadzają do kurii po 19 groszy od wiernego, a do trzech tysięcy - po 20 groszy. Najwięcej płacą proboszczowie, do których parafii należy ponad 3 tys. osób - 21 groszy miesięcznie. W diecezji ełckiej najwięcej jest właśnie tych największych parafii oraz liczących od 1 do 2 tys. wiernych. Z tytułu ryczałtu na konto kurii w 2010 roku wpłynęło ponad 917 tys. zł.

Łącznie diecezja ełcka w 2010 roku dysponowała kwotą 1,471 mln zł. Dla porównania budżet archidiecezji poznańskiej wyniósł ponad 12,6 mln zł.

Wydatki kurii były jednak nieco mniejsze niż dochody i wyniosły 1,405 mln zł. Do najważniejszych należą płace 23 pracowników. Każdy z nich średnio zarabia po ok. 1,5 tys. zł. Łącznie dało to kwotę 415,5 tys. zł.
Na utrzymanie budynków diecezja ełcka wydała 165 tys. zł, a rezydencji biskupów - 49 tys. zł.

Oprócz tego 52 tys. zł wsparcia dostali księża na misjach, a 23 tys. zł zakony kontemplacyjne. Natomiast wydawanie diecezjalnego czasopisma "Martyria" oraz druk innych publikacji duszpasterskich kosztował około 42 tys. zł.

Głównym dochodem księży są ofiary składane przez wiernych.

- Daję złotówkę, czasami 2 złote, a w święta nawet 10. Uważam, że to nie jest mało. Są ciężkie czasy i na więcej mnie nie stać - mówi Alicja Raczkowska. - Patrząc po ludziach są tacy, którzy nic nie dają, a niewielu jest takich, którzy kładą na tacę banknoty.

W parafiach, w których trwa budowa kościołów, wierni są bardziej hojni. Potwierdzają to księża. - Jeśli wierni widzą, że coś się robi i na co idą ich pieniądze, to dają więcej - przyznaje jeden z duszpasterzy.
Na pomoc kurii proboszczowie, którzy budują świątynie, za bardzo nie mogą liczyć. W 2010 roku diecezja ełcka na ten cel wydała 45 tys. zł.

Księża w najbogatszych parafiach zarabiają nawet 5,5 tys. zł. Dużo gorzej wygląda ich emerytura. Oprócz podstawowego świadczenia mogą liczyć na 400 zł z tzw. funduszu solidarnościowego. Po 80 zł miesięcznie wpłacają na niego inni księża z wyjątkiem tych, którzy studiują i są na misjach.