Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobacz, najgłupsze wpadki podlaskich złodziei i oszustów

Urszula Bisz [email protected]
fot. Archiwum
Białystok: Jeżeli chodzi o najgłupszą wpadkę przestępców, nikt jeszcze nie przebił pary z Białegostoku.

Jeżeli chodzi o najgłupszą wpadkę przestępców, nikt jeszcze nie przebił pary z Białegostoku, która ukradła samochód i niechcący połączyła się telefonicznie z dyżurnym policji - twierdzi Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Chłopak wraz z dziewczyną ukradł auto. Przez przypadek wcisnął mu się numer alarmowy w telefonie komórkowym (był pierwszy na liście kontaktów). Nie dość, że w ten sposób chłopak powiadomił policję o kradzieży, to na dodatek informował (mówiąc do siebie), jakimi ulicami właśnie jedzie i jak się zachowa, jeśli trafi na policyjny patrol.

Nic więc dziwnego, że złodziejska para wpadła w ręce policji. Wówczas informację o ich zatrzymaniu przekazywały nie tylko lokalne media, ale również ogólnopolskie. Białostocka para złodziei wciąż jest na pierwszym miejscu w kraju w kategorii najgłupszych wpadek przestępczych.

Pogrzebał własny samochód

Nie były to jednak jedyne "oryginały" złodziejskie z województwa podlaskiego. Inny ciekawy przypadek również związany jest z samochodem. Mieszkaniec woj. podlaskiego zgłosił się na policję, informując, że ktoś ukradł mu auto.

Gdy funkcjonariusze zaczęli to sprawdzać, okazało się, że mężczyzna wcześniej chciał sprzedać pojazd, ale jego próby były bezskuteczne. W związku z tym wykopał dół w garażu, wjechał do niego samochodem, a następnie zakopał i zabetonował wykop. Potem zgłosił kradzież i liczył na odszkodowanie.

Kradzieże komunikacyjne

Gdy policjanci ustalili, co stało się z autem, wykopali je i oddali właścicielowi. Jednak ze względu na to, w jakich warunkach było przechowywane, jego stan pozostawiał wiele do życzenia. Właściciel nie dość, że nie miał już żadnych szans na jego sprzedaż czy odszkodowanie, to na dodatek musiał odpowiedzieć przed sądem. Dostał karę za próbę wyłudzenia odszkodowania.

Kradzieże związane z transportem wśród podlaskich złodziei są widocznie bardzo modne, bo policjanci szczególnie zapamiętali jeszcze jeden przypadek - mężczyzny, który ukradł tory kolejowe. Odłączył szynę, przyczepił ją do ciągnika i wlókł za sobą przez dwa kilometry.

Ślad po szynie idealnie znaczył drogę, po której policjanci dotarli do złodzieja. Gdy wjeżdżali na jego podwórko, właśnie brał się za cięcie zdobyczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna