Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobacz, najśmieszniejsze i najlepsze teksty podlaskich nauczycieli (3)

sxc.hu
sxc.hu
Dziś słynne cytaty z I Liceum w Białymstoku.

Największą elokwencją w tym zakresie wykazywał się prof. Tankowski, o którym krążyła swego czasu kultowa anegdota o tym jak wrzucał do sali przez otwarte drzwi kredę, ktora symulowała granat i trzeba było się chować pod ławki. Jeśli ktoś się nie schował - był martwy i dostawał od prof. 1 w dzienniku ;)

Chętnie dzielił się z uczniami własnymi przeżyciami:
"Jadę dziś w autobusie i babcia narzeka, że taki tłok i nie ma gdzie usiąść, to ja ją pytam:
- A ma babcia dzieci?
- Mam
- A ma babcia wnuki?
- Mam
- No to sama babcia tłoku narobiła, a teraz narzeka?"

Pewnego dnia, na lekcji prof. chłopcy byli jacyś rozmarzeni - zbliżał się 14 lutego. prof. Tankiewicz to zauważył i powiedział: " No tak, zakocha się taki w dziewczynie, miłością na zabój. Ona da kosza i ten co robi? A ten wieeeesza się z miłości... na szyi... ukochanej. I tak wisi i jej żyć nie daje." ;)

A to inne teksty wyżej wspomnianego nauczyciela:

"Nazywam się Tankiewicz. Od tankowania, nie od czołgów"

"Proste?! Jak rogalik"

"To nie jest maska gazowa tylko przeciwgazowa."

Prof. Tankiewicz, gdy jedna z uczennic siedziała zamurowana, patrząc na jego nietypowe i oryginalne zachowanie na jednym z wykładów krzyknął:
- Co się tak patrzysz?? Kanapkę ci zjadłem?!

Oczywiście i inni nauczyciele byli nie mniej elokwentni:

Pani Dobrzyńska byłą mistrzynią ciętej riposty: "Co się tak wiercisz, jakbyś trzech mężów miała?!", albo: "Po co ty tu siedzisz? Idź do Libanu, do Bośni!"
Czasem były to wypowiedzi nieco abstrakcyjne: "Ty siedzisz, jakbyś na Giewoncie stał, tu nie Trzy Korony!". Zdarzały się też literackie metafory: "Czego tam szukasz pod ławką, mrówki? To do Telimeny po mrówki!".

"Dziewczynie to jest w życiu łatwiej, bo zawsze sobie znajdzie jakiegoś Araba" (cytat z prof. Dobrzyńskiej).

Inna nauczycielka, P. Lerman, postawiła kiedyś uczniowi 1 z niemieckiego, bo wycierał tablicę suchą gąbką , a ona "przecież mogła dostać pylicy płuc!"

Było tez wiele anegdot o prof. Hanie. np. Przedstawiał się w następujący sposób: "Nazywam się Tadeusz Han. H-A-N... Trzy litery i ani grama więcej. Samo H, samo A, samo N."

Kiedy wycieczka szkolna wracała pociągiem, to prof. wpadł w którymś momencie do przedziału pełnego niewinnych dziewcząt z okrzykiem:
"Aus-land Kontrolle. Reisepaß Bitte!"

I na koniec jeszcze kilka tekstów:

P.Kwiatkowska (j.rosyjski): "Wy lepiej nie myślcie, bo jak ktoś nieprzyzwyczajony to się skaleczyć może"

Prof.Białokoz, który zwykł był mawiać: "A teraz popytamy, bo kto pyta, nie błądzi"

Prof. Kaliściak - "Czytanie ze słuchu"

Jeżeli pamiętacie zabawne teksty lub anegdoty o swoich nauczycielach - podzielcie się nimi na naszym forum!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna