W szpitalu znalazła się dlatego, że zbyt szybko wypłynęła na powierzchnię, nie zachowując zasad dekompresji. Pod wodę, jak informowaliśmy, zeszła w sobotę razem z koleżanką. Ta druga zginęła.
Jak wynika z dotychczasowych policyjnych ustaleń, kobiety (29 i 33 lata) nurkowały razem, trzymając się za ręce. Miały zatrzymać się na głębokości 18 metrów. Czy tak się stało, na razie nie wiadomo. Młodsza z kobiet przekazała w pewnej chwili swojej koleżance znak, z którego wynikało, że jest jej zimno. Panie na chwilę puściły ręce. Nagle młodsza zniknęła z pola widzenia starszej, która zaraz wynurzyła się na powierzchnię. Tę pierwszą znaleźli niebawem inni płetwonurkowie. Nie żyła.
Śledztwo w tej sprawie trwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?