Zabrakło nam sił i doświadczenia w ostatniej kwarcie - mówił po wczorajszym spotkaniu trener Żubrów Białystok Marek Kubiak. Jego podopieczni rozegrali najlepszy mecz w sezonie, ale i tak musieli przełknąć gorycz kolejnej porażki. Już czwartej w tym sezonie.
Drużyna z Dąbrowy Górniczej, która przyjechała do Białegostoku opromieniona trzema zwycięstwami z rzędu była niemal pewna kolejnego triumfu. Tymczasem koszykarze Żubrów przez trzy kwarty byli po prostu zespołem lepszym. Goście mieli duże problemy z powstrzymaniem na deskach Rafała Kulikowskiego oraz Arkadiusza Zabielskiego, jak również zawsze dynamicznego Piotra Brzozowskiego.
W obronie nasi koszykarze nie przebierali w środkach. Stąd faule, po których rywale wykonywali rzuty wolne. Zawodnicy z Dąbrowy zdobyli po "osobistych" aż 31 "oczek"(!) czyli jedną trzecią swojego całego dorobku punktowego.
Do ostatniej kwarty Żubry prowadziły 67:63. Niestety, w końcówce opadli z sił i to było powodem ich fatalnych błędów. Do tej pory dobrze grający nasz rozgrywający Mariusz Rapucha popełnia kilka strat, zalicza faul w ataku, nie trafia dwóch trójek. Goście zaś przestają mylić się w ataku. Wyszli na prowadzenie utrzymując je do końcowych gwizdków sędziów. Szkoda straconej szansy, gdyż zwycięstwo było bardzo bliskie.
Żubry Białystok - MKS Dąbrowa Górnicza 80:91 (31:20, 22:32, 14:11, 13:28)
Żubry: Rapucha 11 (1x3), Brzozowski 15, Zalewski 10 (1x3), Zabielski 15, Kulikowski 18 oraz Stolarz 3 (1x3), Kaczanowski 6, Szczepiński 2, Kaźmierczyk.
Dąbrowa Górnicza: Szczypka 10 (2x3), Basiński 15, Marek Piechowicz 27, Zmarlak 12, Lisewski 8 oraz Szybowicz 4, Bogdanowicz 6 (1x3), Koziński 2, Zieliński 7 (1x3), Lewicki.
Widzów: 75. s
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?