Żubry zatrzymane

Arbitrzy "gwizdali" bardzo nieudolnie i mylili się w obie strony. Jednak więcej tych złych decyzji było podjętych na naszą niekorzyść - powiedział "Współczesnej" dzień po spotkaniu trener Żubrów Białystok Marek Kubiak.

- Na pewno miejsce tych panów nie jest na parkietach pierwszej ligi - dopowiedział rozżalony szkoleniowiec.

Białostoczanie rozpoczęli mecz "piątką": Adam Bet, Tomasz Kujawa, Kamil Zakrzewski, Andrzej Misiewicz oraz Rafał Kulikowski. W 5. minucie nasz najwyższy koszykarz Kulikowski miał już na swoim koncie odgwizdane trzy przewinienia. Na parkiet, pod nieobecność kontuzjowanego Brahima Konare, musiał wejść więc Mirosław Wysocki.
- Mirek nie radził sobie aż tak źle, ale na pewno pod koszami zaczęli dominować silni gospodarze. W I kwarcie mieliśmy przestój między 5 a 9 minutą. Siarka objęła prowadzenie 19:8. W drugiej kwarcie doprowadziliśmy do stanu 20:24, a rywali doścignęliśmy w 25 minucie, gdy był remis 45:45. Niestety, wówczas Kulikowski otrzymał 5. przewinienie i zszedł z parkietu. Na początku czwartej kwarty z tego samego powodu nie grał już Andrzej Misiewicz - mówił Kubiak.
Końcówka przypominała prawdziwą wojnę z mnóstwem odgwizdywanych fauli. Siarka w ostatnich 3 minutach wykonywała aż 14 rzutów osobistych, a w całej IV kwarcie miała ich aż dwadzieścia.

Na dwie minuty przed końcem Żubry wygrywały 66:64, po trafieniu Piotra Jagody, który wkrótce potem spadł za 5 fauli. Jego los podzielił jeszcze Adam Bet (39 minuta).

Siarka wyrównała i wyszła na prowadzenie 71:68, dzięki trafieniom z rzutów wolnych. Natomiast akcje trzypunktowe Żubrów kończyły się niepowodzeniami. I tak białostoczanie po serii czterech zwycięstw przegrali mecz.

Siarka Tarnobrzeg - Żubry Białystok 72:68 (24:15, 16:18, 15:20, 17:15)
Żubry: Bet 11, Kujawa 9, Misiewicz 12, Zakrzewski 11, Kulikowski 6 oraz Zabielski 7, Jagoda 7, Rapucha 4, Busz 1, Brzozowski, Mirosław Wysocki.
Siarka: Baran 15, Krupa 13, Miś 11, M. Marciniak 9, Zych 8, Wójcik 6, Szczytyński 3, Prażmo 3, Uriasz 2, Rabka 2.