Porozmawiajmy o wielkanocnych potrawach. Jakie jadło przygotowywano dawniej na święta?
Przede wszystkim trzeba podkreślić, że niegdyś naprawdę przestrzegano ścisłego postu. Nawet zamożne rodziny czekały aż do świąt, żeby się najeść. Przed Wielkanocą urządzano świniobicie, przygotowywano mięsiwa i wędliny.
Przysmakiem była świńska głowa w chrzanie. Pieczono też oczywiście bardzo duże ilości ciast. W przeciwieństwie do innych regionów Polski, tu królowały nie mazurki, ale wielkanocne baby drożdżowe, choć mazurki również wypiekano.
Po takim ścisłym poście zapewne jadano bardzo obficie...
O tak... Przygotowywano bardzo dużo pokarmów, a w najzamożniejszych rodzinach stoły wręcz uginały się od pokarmu. Dawniej nie noszono święconki do kościoła. To ksiądz jeździł po wsiach. Jadło święcono w kopańkach: naczyniach w kształcie niecki o długości do 70 centymetrów. Albo w koszach. Święcono wszystko, co miało się pojawić na wielkanocnym stole.
W niedzielny poranek jedzono z "chłodu" i z "dymu: Tego dnia nie wolno było rozpalać w piecu. Na stole pojawiały się więc: świńska głowa, nóżki w galarecie, wędzone mięsa...
A co z żurem i białą kiełbasą?
Otóż nie jest to w żadnym wypadku tradycyjna wielkanocna potrawa. Pomysł podawania na Wielkanoc żuru z białą kiełbasą zrodził się w latach siedemdziesiątych. w Warszawie wśród mieszczaństwa, a następnie rozprzestrzenił się po całym kraju. Jest to o tyle ciekawe, że dawniej żur był potrawą dziadowską. To tak, jak bym zaprosił teraz panią na przyjęcie i poczęstował suchym chlebem.
Ale mogło i tego zabraknąć. Podlasiacy mawiali nieraz do mieszkających po drugiej stronie Nurca sąsiadów: Mazur, masz ci mąki na żur.
Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?