Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

100 tysięcy złotych kary dla kierowcy! Kontrole na drogach

Helena Wysocka [email protected]
Inspektorzy sprawdzają nacisk na każdą z osi samochodu. – Niektóre auta są bardzo przeładowane – mówi Dariusz Carewicz (z lewej), kierownik wydziału w białostockiej WITD.
Inspektorzy sprawdzają nacisk na każdą z osi samochodu. – Niektóre auta są bardzo przeładowane – mówi Dariusz Carewicz (z lewej), kierownik wydziału w białostockiej WITD.
Nawet sto tysięcy złotych kary może zapłacić kierowca przeładowanej ciężarówki.

Wczoraj inspektorzy rozpoczęli ważenie pojazdów na nowo zbudowanej zatoczce w Suwałkach.

- Będziemy kontrolować auta przejeżdżające wszystkimi ulicami, a nie tylko krajową ósemką - zapowiada Dariusz Carewicz, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Białymstoku.

Niszczą i zagrażają

O konieczności budowy zatoczki, w której można ważyć pojazdy, suwalskie władze mówiły już dwa lata temu, gdy wokół miasta zaczęły powstać kolejne żwirownie. Drogowcy i policjanci podejrzewali, że samochody przewożące żwir są przeładowane. Dlatego na ulicach tworzą się koleiny. Tej tezy nie było jednak jak potwierdzić. Najbliższe wagi, które umożliwiłyby sprawdzenie ciężaru pojazdów znajdują się bowiem w Suchowoli oraz Tamie, wsi położonej na trasie z Augustowa do Łomży. Dlatego w tym roku zbudowano zatoczkę na obrzeżach Suwałk.

- Będziemy tutaj tak często, jak to możliwe - zapowiada Carewicz. - Przeciążone auta nie tylko niszczą nawierzchnie dróg, ale też stwarzają potężne zagrożenie. Choćby dlatego, że droga hamowania takiego pojazdu jest znacznie dłuższa.

Pieniądze dla zarządcy

Inspektorzy zapowiadają, że kontrole prowadzone będą nie tylko na krajowej ósemce.
- Posiadamy nieoznakowane samochody oraz motocykle - dodaje Carewicz. - Inspektorzy będą krążyli po mieście. Kierowca pojazdu, który wzbudzi ich podejrzenia będzie musiał przyjechać na Utratę i zważyć auto.
Gdy okaże się, że nacisk na oś ciężarówki przekracza normę, kierowca nie pojedzie w trasę, tylko na strzeżony parking. Tam musi część towaru przeładować na inny samochód.

Pieniądze z wystawionych przez inspektorów mandatów trafią do zarządcy drogi. Jeśli auto zostanie zatrzymane w granicach administracyjnych miasta, to na konto Miejskiej Dyrekcji Inwestycji.
- Być może, dzięki temu, uda nam się przynajmniej w części naprawić szkody wyrządzone przez przeciążone ciężarówki - ma nadzieję Romuald Koleśnik, szef MDI.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna