Strażacy z całego województwa podlaskiego oraz z woj. mazowieckiego wyruszyli w sobotę na pomoc Rosji. Będą tam gasić płonące lasy.
- To w naszym fachu jedno z najniebezpieczniejszych zadań - mówi Marcin Janowski, rzecznik prasowy białostockiej komendy wojewódzkiej. - Przy pożarach lasów czy torfowisk trudno wszystko przewidzieć. Trzeba bardzo uważać, aby nikomu nic się nie stało.
O pomoc zwrócił się rosyjski rząd. Nasze władze na to zareagowały i wydały odpowiednie decyzje.
Zbiórkę strażacy z województwa podlaskiego oraz z Mazowsza wyznaczyli sobie w sobotę Suwałkach. Do Rosji w ponad 40 wozów pojechało 160 osób. Sama podróż ma potrwać przynajmniej dwa dni. Do przejechania jest bowiem grubo ponad 1000 kilometrów.
Pojechali ci, którzy chcieli. W zamian dostaną dodatkowe dni wolne.
- Staraliśmy się wyznaczać do tej akcji doświadczonych dowódców - dodaje M. Janowski. - Zabieramy też dużo nowoczesnego sprzętu, w tym taki, który do tej pory nie był wykorzystywany.
Nasi strażacy, w tym suwalczanie, mają pomagać Rosjanom przez dwa tygodnie. Jak informują media, rosyjskie służby z pożarami radzą sobie niezbyt dobrze. Polacy, którzy udają się w rejon Moskwy mają nadzieję, że będą wiedzieli, co i gdzie mają robić, a organizacyjny bałagan ich ominie.
Marcin Janowski przyznaje, że przez najbliższe dwa tygodnie stan służb pożarniczych w naszym województwie będzie znacznie uszczuplony. Lepiej więc, żeby żaden kataklizm województwa podlaskiego nie dotknął.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?