Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

5.000 zł za piwo na jachcie

Marcin Zamojski
Tomasz Dunaj (z lewej) i Maciej Raszkiewicz żeglują od kilku lat. – Alkohol na wodzie to codzienność. Nie wierzę, by wysokie kary to zmieniły – uważa Tomasz.
Tomasz Dunaj (z lewej) i Maciej Raszkiewicz żeglują od kilku lat. – Alkohol na wodzie to codzienność. Nie wierzę, by wysokie kary to zmieniły – uważa Tomasz. M. Zamojski
Koniec z piciem alkoholu na żaglówce, kajaku czy rowerze wodnym. Piwo wypite na jachcie może nas kosztować nawet 5 tys. zł.

Ministerstwo Zdrowia chce w ten sposób walczyć z pijanymi amatorami uprawiania sportówwodnych.
Zmiana w przepisach może wejść w życie jeszcze w tym roku.

Pływając żaglówką, kajakiem czy rowerem wodnym po spożyciu alkoholu (0,2-0,5 promila) możemy zostać ukarani grzywną w wysokości od 20 zł do 5 tys. zł. Jeśli alkomat pokaże powyżej 0,5 promila, zapłacimy nie mniej niż 2,5 tys. zł.

Alkohol na wodzie to codzienność
- Od dziesięciu lat pływam kajakiem. Moim zdaniem proponowane karą są za wysokie. Alkohol pojawia się na łódkach, zawsze jednak musi być jedna osoba trzeźwa, odpowiedzialna za grupę. Nie ma sensu karać wszystkich tak surowo - uważa Tomek Dunaj, 23-letni żeglarz, ratownik wodny i organizator spływów kajakowych.

- Jestem za karaniem pijanych sterników - mówi Maciej Raszkiewicz z oleckiego klubu wodnego LOK. - Żegluję od 5 lat. Nie piję pływając. To kwestia odpowiedzialności. Ale załoga - dlaczego nie, może wypić.

- W zeszłym roku na wodach województwa warmińsko-mazurskiego zatrzymaliśmy kilkunastu pijanych sterników - mówi Anna Fic, rzeczniczka warmińsko-mazurskich policjantów. - Zmiana w przepisach na pewno ułatwi nam pracę. Pijani sternicy stwarzają wielkie zagrożenie na wodzie, nie kontrolują swego zachowania, wtedy łatwo o tragedię.

- Często zdarza się, że znajdujemy puste puszki po piwie w kajakach - mówi Radosław Krupiński, właściciel wypożyczalni kajaków "Dryf" w Stradunach k. Ełku. - Regulamin zabrania wypożyczania sprzętu pływającego osobom nietrzeźwym. A ja popieram wysokie kary za picie na łódkach.

To może być martwy przepis
- Wysokie kary tak, ale profilaktyka może okazać się w tym przypadku bardziej skuteczna. W roku 2010 przeprowadziliśmy ok. 300 kontroli jednostek pływających. Dwóch sterników było nietrzeźwych. Więc nie jest tak źle, jeśli porównamy to do statystyk drogowych - mówi starszy aspirant Ireneusz Szmydkowski z Komendy Powiatowej Policji w Giżycku.

- Obawiam się, że może być to kolejny martwy przepis, który niewiele zmieni - uważa Jarosław Sroka, dyrektor Mazurskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna