Lipiec 2011 r. To samo miejsce przy Wojska Polskiego. Kamienica odnowiona, zamiast salonu meblowego - salon Neonetu i bank, a na parkingu samochody marek zachodnich i japońskich.
(fot. M. Hirsztritt)
Chociaż Ełk jest największym miastem Mazur i od 12 lat należy do woj. warmińsko-mazurskiego, to jego powojenna historia jest także historią naszego dziennika.
Gdy 6 kwietnia 1945 roku Ełk został przekazany polskiej administracji, po raz pierwszy w swej historii znalazł się w naszym państwie. Owszem przed wiekami zdobywali go Polacy, był miastem - wasalem Polski, w XIX i na początku XX w. był silnym ośrodkiem polskości, ale aż do tej daty znajdował się poza granicami naszego kraju. Powojenna władza uznała gród nad jeziorem Ełckim za ważny ośrodek przemysłowy i duży węzeł komunikacyjny. Na mapie umieściła go w woj. białostockim i tym samym stał się po Białymstoku drugim, nie tylko ze względu na liczbę ludności, ośrodkiem w północno-wschodniej Polsce.
O znaczeniu miasta zdawali sobie sprawę dziennikarze "Gazety Białostockiej". Już w pierwszych numerach dziennika, we wrześniu 1951 roku, pisali o Ełku często. W informatorze podali, że w miejscowym kinie "Zorza" wyświetlany jest film "Dziewczyna ze Słowacji", a po nim na ekrany wszedł polski obraz "Ulica Graniczna". Tradycyjnie pisali o skupie zboża, ale przede wszystkim zajęli się miejscowym przemysłem. W informacji "Sprawy i ludzie ełckiej Żwirowni" zakomunikowali: "Przygotowania do uruchomienia Żwirowni podjęto w sierpniu 1949 r. I choć normalnie by potrzeba około 2 lat do zorganizowania takiego zakładu pracy, rozpoczęto produkcję już w kwietniu następnego roku. Wiercenia pierwszej zimy odbywały się nawet przy 40 stopniach mrozu". Pisali też o kłopotach ełckich kolejarzy: "Mamy ładną i bogato zaopatrzoną świetlicę lecz z braku świetlicowego stoi ona już od czterech miesięcy zamknięta. Zwracaliśmy się już kilkakrotnie w tej sprawie do Zarządu Okręgu Związku Zawodowego Kolejarzy w Olsztynie lecz jak dotychczas bezskutecznie. Może notatka w Gazecie Białostockiej przyspieszy załatwienie kierownika naszej świetlicy".
W następnych latach dziennikarze "Białostockiej" i "Współczesnej" relacjonowali powstawanie w Ełku kolejnych zakładów pracy (ZEM, Zakłady Mięsne, Chłodnia). Coraz częściej podejmowali też tematy kulturalne i oświatowe. Nie zabrakło sprawozdań sportowych. Z radością komunikowaliśmy o sukcesach piłkarzy i bokserów Mazura. Wszakże sekcja pięściarska była kuźnią wielkich talentów. To w niej wychowali się m.in. późniejsi olimpijczycy Leszek Błażyński i Grzegorz Jabłoński. A za kolarzami PRIM Ełk dziennikarz "Współczesnej" jeździł na przełajowe mistrzostwa świata do Republiki Federalnej Niemiec i Czechosłowacji. Bo przecież Jan Wiejak, Cezary Zamana i spółka z Ełku stanowili większość w reprezentacji Polski na te zawody.
Dziś też poświęcamy wiele uwagi ludziom sportu z Ełku. Wystarczy tylko wspomnieć, że czołowy bokser białostockiego Hetmana Michał Syrowatka jest wychowankiem Mazura, a dwaj znani białostoccy trenerzy i przed laty zawodnicy - Adam Wyszczelski (koszykówka) i Witold Mroziewski (piłka nożna) - są ełczanami.
Fakt, mniej piszemy o ełckim przemyśle, ale dziś gród nad jeziorem Ełckim jest miastem, które postawiło na turystykę i wykorzystuje swoje turystyczne walory. Z tego też cieszą się nasze koleżanki i koledzy z ełckiego oddziału "Współczesnej" i cieszą się białostoczanie, dla których Ełk leży tylko 100 km od stolicy województwa podlaskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody
- Dwóch ukraińskich żołnierzy zadźganych nożem w Niemczech. Sprawcą... Rosjanin
- QUIZ Test MultiSelect 2024 - oto legendarny test do policji. Zmora rekrutacji!
- Sytuacja na froncie wschodnim coraz gorsza. Moskwa świętuje mały sukces