Pierwsze oskarżony Piotr K. to znany podlaski zawodnik MMA. Drugi - Konrad P. - student i bywalec siłowni, w której dochodziło do handlu sterydami i hormonami wzrostu. Obaj mieszkają w Białymstoku i właśnie tu doszło do serii przestępstw, których ofiarą jest 27-latek. W całej sprawie nie wykluczone, że chodzi o porachunki między dilerami narkotyków.
Pierwszy zarzut dotyczy 29 grudnia ub. r. Sebastian został napadnięty w swoim domu przez czterech zamaskowanych mężczyzn. Jeden z nich przyłożył mu nóż w okolice brzucha i groził. Rabusie zabrali 6 tys. zł, złoty zegarek i konsolę Play Station. Żądali więcej pieniędzy. Białostoczanin miał im płacić w ratach, pierwsza - 30 tys. zł. Kilkanaście dni później (17 stycznia 2017 r.), 27-latek umówił się na ul. Wysockiego by odzyskać zegarek. Tam został ponownie pobity, a następnie wrzucony do bagażnika audi i wywieziony do lasu, do opuszczonego domu w Fastach. Napastnicy zabrali mu 6,5 tys. zł. Żądali - 100 tys. zł.
Czytaj też: Czeczeni skazani za wspieranie terroryzmu. Wyrok: Ponad 2 lata więzienia (zdjęcia)
Prokuratura ustaliła tożsamość tylko dwóch osób i ich postawiła przed Sądem Okręgowym. Jaki był motyw działania sprawców. Konrad P., twierdził, że Sebastian, miał długi. Jemu był winien kilka tysięcy złotych za hormon wzrostu. Innym? Prawdopodobnie za narkotyki. W czasie pierwszego napadu, który oskarżony Konrad P. nazywa „rozliczeniem”, wierzyciele zabrali prawie 5 kg marihuany. Te znaleziono u P. w mieszkaniu, dlatego 21-latek odpowiada za posiadanie znacznej ilości środków odurzających. Prokuratura oskarżyła go również o wprowadzanie ich do obrotu, ale P. twierdzi, że tylko marihuanę przechowywał. Nie przyznaje się też do udziału w rozboju z użyciem noża, a jedynie, że był na miejscu i wpuścił pozostałą czwórkę do środka. Znał ofiarę z siłowni. Z siłowni znał również drugiego oskarżonego. Wg śledczych 27-letni Piotr K. brał udział w drugim napadzie zakończony porwaniem. Pokrzywdzony rozpoznał go jako kierowcę audi, którym został wywieziony do lasu. K. nie przyznaje się do winy i odmówił składania przed sądem wyjaśnień.
- Mógł mnie kojarzyć z telewizji lub z klubu W., gdzie jestem selekcjonerem - bronił się w śledztwie K., utytułowany zawodnik mieszanych sztuk walki. Kolejna rozprawa w październiku.
Prezydent Białegostoku wygrał w sądzie proces o pensję
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?