Skonfliktowani ze sobą prezes i zastępca zostali zdymisjonowani w lutym. Większościowy udziałowiec, czyli urząd marszałkowski w Białymstoku, pełnienie obowiązków powierzył członkowi rady nadzorczej „Aresu”, byłemu posłowi PO Damianowi Raczkowskiemu. Od lat agencja traktowana jest jako polityczny łup. I to dobry, bo prezes zarabia ponad 10 tys. zł miesięcznie, a przewodniczący rady - 3,5 tys. zł. Ten ostatni dostaje pieniądze bez względu na to, czy w miesiącu posiedzenie się odbyło czy nie. Tymczasem, jak wynika z naszych informacji, sytuacja finansowa „Aresu” nie jest najlepsza.
Urząd marszałkowski zapewnia, że podczas zaplanowanego na koniec tygodnia walnego zgromadzenia akcjonariuszy zasady wynagradzania w „Aresie” zostaną zmienione. Urząd nie potwierdza jednak, że wybrany będzie nowy zarząd.
Autor: Tomasz Kubaszewski
Kolejka przed ARiMR w Białymstoku. Rolnicy składają wnioski o dopłaty
_
_
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?