Prezydent Andrzej Duda w hajnowskim amfiteatrze porwał tłumy. Do tego stopnia, że, gdy skończył przemawiać, wokół sceny, z której przemawiał zrobił się spory chaos. A funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu i policji musieli się sporo napracować, by tłum nie porwał prezydenta.
Tuż po jego wystąpieniu, prowadząca spotkanie powiedziała, że właśnie jest okazja do bezpośredniego spotkania się z prezydentem. Chodziło o to, że prezydent wyjdzie do zgromadzonych, ale nie do końca to wyjaśniono, więc z trybun wszyscy ruszyli w stronę schodzącego ze sceny Andrzeja Dudy.
Zrobiło się spore zamieszanie i tłok. Tylko nielicznym osobom udało się dopchać się i zamienić z prezydentem kilka słów.
Zobacz też Premier Beata Szydło w Łomży o Via Baltica: Nie zawrócimy!
Jedna starsza pani z kilkanaście minut skarżyła się mu na niską emeryturę, za którą ciężko jej przeżyć. A tłum cały czas napierał. W końcu ktoś otoczenia prezydenta zaczął zagadywać starszą panią, a do prezydenta zaczęły dociskać się kolejne osoby. Kobieta nie kryła rozgoryczenia. Z jej rąk wypadła nawet mała flaga. Jedna z tych, które rozdawano przed spotkaniem.
- A niech leży, nie warto podnosić - powiedziała, gdy ktoś próbował ją podnieść.
Czytaj na kolejnej stronie.
Inna kobieta zaczęła opowiadać prezydentowi, że jej ojciec został zamordowany przez oddział „Burego”, który w okolicach Hajnówki tuż po II wojnie światowej spacyfikował kilka prawosławnych wsi. Przez napierający tłum nie zdążyła z nim pomówić choćby o zorganizowanym w Hajnówce marszu upamiętniającym Żołnierzy Wyklętych, na którym w pierwszym rzędzie niesiono właśnie wizerunek „Burego”. Zapowiedź tego marszu pojawiła się na stronie internetowej Prezydenta RP.
Organizatorzy zaczęli nawet chwalić się, ze mają jego patronat. Ale prezydent w specjalnym oświadczeniu zdementował te pogłoski. Co ciekawe w gronie osób otaczających prezydenta zabrakło Bogusława Łabędzkiego, hajnowskiego radnego z ramienia PiS, jednego z inicjatorów marszu.
Zobacz tu Ulicami miasta przeszedł Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych (zdjęcia, wideo)
Podczas swego wystąpienia Duda do marszu nie nawiązał. Ale podkreślił, że cieszy go, iż w Hajnówce w zgodzie żyją osoby różnych wyznań.
- Jesteście różnych wyznań, ale mieszkacie obok siebie, jesteście braćmi i tworzycie wspólnotę - mówił.
Podkreślał też, że wspólnota ta oparta jest na wspólnych wartościach chrześcijańskich.
Czytaj na kolejnej stronie.
- Cieszę się, że Hajnówce funkcjonują szkoły, w których nauczany jest język białoruski, że kultywujecie tę rodzinną tradycję - dodał. - Przez wieki Rzeczpospolita była Wielu Narodów i w wielu miejscach, m.in. w Hajnówce, ciągle taką jest.
Ukłonem w stronę mniejszości prawosławnej był tez fakt, iż swa wizytę w Hajnówce prezydent zaczął od... prawosławnego soboru św. Trójcy. Do świątyni wszedł „pod rękę” z wójt gminy Hajnówka Lucyną Smoktunowicz.
- Pan prezydent sam mnie o to poprosił - mówiła wójt. - Zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Był bezpośredni, nie trzymał nikogo na dystans.
Później prezydent odwiedził kościół podwyższenia Krzyża Pańskiego, a na plebanii zjadł obiad z samorządowcami.
Jednym z ważniejszych słów Dudy podczas spotkania było stwierdzenie, iż w dyskusji o Puszczy Białowieskiej powinien być brany pod uwagę nie tylko głos ekspertów, ale przede wszystkim mieszkańców Hajnówki, która jest bramą puszczy.
- Gdybym miał taka możliwość, to właśnie o to bym go spytał - mówił pan Mikołaj. - Ta wizyta bardzo mi się podobała.
Z Hajnówki prezydent pojechał jeszcze na spotkanie z mieszkańcami Siemiatycz.
Obserwuj nas na Twitterze:
Follow https://twitter.com/wspolczesnaBądź na bieżąco. Współczesna.pl to aktualne informacje z woj. podlaskiego i części woj. warmińsko-mazurskiego. POLUB NAS na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?