Sonda
Sonda
Sonda
s Moje hobbyGotowanie i spędzanie wolnego czasu na łonie przyrody. Zwłaszcza wiosną.
s Moja potrawa i trunekSałatki warzywne oraz owocowe. Uwielbiam czekoladę. Alkoholu nie piję.
s Co uważam za tabuJestem poetką i bazuję na słowie, więc gdzie tu jest tabu?
s Ulubiona rozrywkaModlitwa.
s Co zmienię w życiuObrzydliwość niektórych osób w relacjach z innymi.
s Komu nie podam rękiKażdemu podam rękę.
s Recepta na dobre samopoczucieUśmiech i serdeczność wobec innych ludzi.
s Za co się obrażamNie lubię, gdy ktoś lekceważy innego człowieka.
s Ulubione powiedzenieTrzeba mieć marzenia, bo to nie jest ciężka praca. One mogą się czasami ziścić.
Zbudził mnie hałas jadącego pociągu. Sama nie wiem dlaczego, ale tej samej nocy napisałam wiersz właśnie pod tytułem "Pociąg". Miałam wówczas 15 lat - opowiada Anna Jachimska, 31-letnia obecnie grajewianka.
Pasja, jaką stała się dla niej poezja przetrwała do dziś. Efektem tego jest debiutancki tomik wierszy Jachimskiej pt. "Z domu do Domu". 4 grudnia odbył się jej wieczór autorski połączony z promocją tomiku.
Zaczęło się od telefonu
- Wieczorek był wspaniały, a sukces nieprawdopodobny - mówi poetka. - Skąd pojawił się pomysł wydania wierszy? Jakiś czas temu wysłałam moje prace na konkurs poetycki w Piastowie. Nie zajęłam tam żadnego miejsca. Kilka miesięcy później odebrałam jednak telefon od Pawła Kubiaka, który zaproponował mi wydanie tomiku. Zupełnie się tego nie spodziewałam. Pisałam więc wiersze i przesyłałam do Stanisława Dominiaka, który pomagał je redagować. Tomik recenzowali Andrzej Wołosewicz i Paweł Kubiak.
W taki sposób spełniło się jej najskrytsze marzenie.
- W moich wierszach nie trzymam się jednego tematu - mówi Jachimska. - Po prostu oglądam świat i piszę. Słowem można bowiem wyrazić miłość, gniew. Słowo może być przepustką do serca drugiego człowieka.
Wypadek odcisnął piętno
Anna Jachimska docenia swój sukces, ponieważ życie jej nie oszczędzało. W wieku 17 lat miała bardzo groźny wypadek.
- Było to rok przed maturą - opowiada grajewianka. - Zostałam potrącona przez motor. Pojawiła się wówczas myśl, że to już koniec marzeń i planowanych studiów. Nie chodziłam do szkoły, bo cały czas się leczyłam. Maturę zdawałam w domu.
Jachimska leczyła się m.in. w podwarszawskim Konstancinie, gdzie zdrowie pomagali jej odzyskać lekarz Wojciech Mikuła i psycholog Teresa Tarkowska. Na tyle, że grajewianka zaczęła studia. Te trwały jednak tylko rok, ponieważ stan zdrowia ponownie nagle się pogorszył.
- Musiałam zrezygnować - mówi Anna Jachimska. - Jestem jednak bardzo dumna z tego co osiągnęłam. Będę pisać dalej. Planuję wydać za jakiś czas kolejny tomik. Znów będę przyglądać się relacjom między ludźmi - uśmiecha się poetka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody