- Jeśli faktycznie nie ma czasu, to lepiej jak zrezygnował, niż zajmowałby miejsce w radzie tylko po to, by brać diety - uważa Marcin Kleczkowski, wieloletni samorządowiec, a obecnie też radny powiatu augustowskiego.- A takich „maszynek do głosowania”, zwłaszcza w gminach, jest wiele.
Paweł Bielawski to 37-letni augustowianin. Prowadzi działalność gospodarczą, w tym restaurację. - To zajmuje mnóstwo czasu, tym bardziej, że jestem też kucharzem - wyjaśnia. - Można powiedzieć, że w swojej firmie pracuję na 2,5 etatu. A mam także rodzinę.
Działa społecznie, a ponad rok temu spróbował swoich sił w wyborach samorządowych. Kandydował z bezpartyjnego, związanego z burmistrzem miasta komitetu i zdobył mandat. Zasiadał w komisjach rewizyjnej oraz infrastruktury. Kilka dni temu, podczas sesji poinformował o swojej rezygnacji.
- Minął rok, a to dobry czas, by podsumować swoją działalność - tłumaczył kolegom z samorządu.
Bielawski dodaje, że funkcja radnego nie może ograniczać się tylko do podnoszenia ręki na komisjach, czy sesjach.
- Trzeba także spotkać się z mieszkańcami, wysłuchać ich problemów i pomóc je jak najszybciej rozwiązać - dodaje. - Przykro mi, ale nie mam na to czasu.
Na najbliższej, przypuszczalnie lutowej sesji radni powiatowi przyjmą rezygnację Bielawskiego. A później, zgodnie z przepisami, zaproponują mandat Michałowi Kotarskiemu, który uzyskał największe po Bielawskim poparcie. Jeśli przyjmie propozycję, to zostanie zaprzysiężony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?