Kierowca ciężarówki, która uderzyła w nadjeżdżające z naprzeciwka auto odpowie za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa na drodze, co spowodowało, że w wypadku zginęła matka z trojgiem dzieci. 46-letniemu Leszkowi Sz. grozi do ośmiu lat więzienia.
Do tragedii doszło we wrześniu ubiegłego roku. W rejonie wsi Barszcze kierowca cysterny gwałtowanie zahamował. Jadący za nim Leszek Sz., by nie uderzyć w cysternę, zjechał na przeciwległy pas drogi. To spowodowało, że ciężarówka staranowała nadjeżdżającego citroena. Wracająca nim z zakupów 36-letnia kobieta i jej troje dzieci zginęli na miejscu. Policja zatrzymała kierującego ciężarówką, mieszkańca podbiałostockiej wsi. Był trzeźwy, nie przyznawał się do winy.
Prokuratura zleciła więc opracowanie opinii biegłym z zakresu wypadków drogowych. Śledczy chcieli wiedzieć m.in. to, kto ponosi winę za tragedię i czy należący do niewielkiej, prywatnej firmy przewozowej tir był sprawny. Eksperci nie mieli wątpliwości. Leszek Sz. nie zachował bezpiecznej odległości, która umożliwiłaby zatrzymanie pojazdu w momencie, gdy jadące przed nim auto gwałtownie hamuje i nie obserwował bacznie drogi, z której korzystał. Poza tym, jechał o około 30 km na godzinę szybciej niż powinien.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?